TEMAT:

Mam do was pytanie drodzy słuchacze muzycy i kompozytorzy, każdy z was spotkał się ze zjawiskiem spadku weny u siebie lub coś podobego zaobserwował .Czy macie jakieś sposoby aby ją wzniecic :) odnowic bo mi się juz nie chce tworzyć nie wiem czy z lenistwa :/ czy z jakiś innych czynników, od roku coraz zadziej otwieram FLa kiedys robiłem takie ciekae nutki miałem zapał do tego jakiś entuzjazm,zapał pomysły a słabiutko . Nie moge prostego melka skleić :/ słuch też juz jakby nie ten sam,może dobrym sposobem na to jest miłość hehe :) czekam na wasze opinie :)

a może po prostu bardziej eksperymentować muzycznie zmienic gatunek ??

Czasami tak się dzieje. Na pewno nie należy się zmuszać, bo to niczego dobrego nie przynosi a jeszcze bardziej sprawia że czujemy się zniechęceni. A może po prostu nie czujemy się dowartościowani chociażby poprzez fatk że to co robimy jest tylko dla nas, a przecież nie o to chodzi... bo na pewno miło jest usłyszeć szczere słowa od kogoś kto słucha naszej muzyki, to często podbudowuje.
Wydaje mi się że powodem tego stanu rzeczy jest np. mnogość wtyczek jakie mamy do dyspozycji. Bo kiedy przychodzi co do czego, odpalamy kolejne pluginy, jeden lepszy od drugiego, zachwycając się możliwościami wtyczek, aż w pewnym momencie odechciewa się nam pracy nad czymś nowym i tak w koło macieju...

Na pewno mniejsza jest satysfakcja z tego co robimy jeśli korzysta się przy tym z gotowców. Do tego być może dochodzi fakt, że w dzisiejszych czasach każdy muzykę robić może... a wszystko przez dziecinnie proste aplikacje (wtyczki vst, które mają niemalże doskonałe brzmienia i małokomu chce się pokręcić gałkami) no bo po co "skoro coś co jest doskonałe jak na moje możliwości jest wystarczące...."

No ale odbiegłem od tematu, sposoby? A może warto zrobić utwór dla kogoś na kim nam bardzo zależy - niech to będzie prezent niespodzianka, zatytułować odpowiednio... na pewno włożymy w to więcej serca, będziemy mięli większy zapał... bo zrobimy to z myślą o kimś dla nas ważnym.

Czasami jednak okazuje się że zmieniają się nasze zainteresowania... i choć wydaje się nam to nie możliwe -bo jak to możliwe żeby coś co tak bardzo mnie wciągało - zaczęło mnie interesować coraz mniej... w końcu na miejscu jednych zainteresowań pojawiły się drugie nie koniecznie związane.

Osobiście również nie mam takiego zapału do pracy z Fl Studio jak dawniej, co nie znaczy że zmieniłem profil swoich zainteresowań, ciągle wracam do fl Studio.
W między czasie pojawiły się inne pasje, jak chociażby granie z ręki na zwykłym keyboardzie coverów znanych utworów czy imprezowanie... które często powoduje przeniesienie pomysłu do środowiska Fl studio po czym jego rozwój.... który jednak rzadko kiedy prowadzi do całkowitego zamknięcia projektu.

No ale nie o to chodzi by wszystkie projekty zamknąć.
Słuchajmy innych wykonawców... często zasanawiamy się dlaczego to ja nie wpadłem na ten pomysł??? Skoro ktoś potrafi to ja też... ot kolejny przykład na zmotywowanie się... wiem bo zam to z autopsji.

Pozdrawiam.

zawsze w takich przypadkach jak twój pomagają mi nowe brzmienia czy wtyczki tych których nie miałem okazji wypróbować -taka jest moja recepta -nowe brzmienia nowe możliwości i pomysły

U mnie przypływ weny pojawia się na np. kacu. Tylko, że ja mało piję alkoholu i oczywiście nie polecam tej metody :-) W momencie kiedy siedzę nad fl i nic się nie klei to robię przerwę kliku dniową, kilku tygodniową. Nawet jak nie zrobię projektu od deski do deski to i tak po takiej pauzie lepiej się myśli (tworzy). Tak jak Pietia napisał nic na siłę bo wyjdzie kicha.

Ja natomiast...robie sobie kare he he.na tydz na dwa...w miedzyczasie duzo slucham,zagladam do ksiegarni w poszukiwaniu ksiazeczek w temacie.Ostatnio kupilem w empiku za 90 mega gruba Cubase SX 3 od a do zet.Podjarany lece do chaty.Instaluje cubaska ... a tu kicha cubase nie widzi klawiatury kompa a ze nie mam sterujacej to pipka .
Sprobuj dla odmiany innych softow ja ostatnio odpalilem Ableton Live 7.Jest tam czesc do grania na zywo z loopow...wyobrazasz sobie chyba ?caly dzien zabawy.
Generalnie KARA jest chyba najbardziej odpowiednia.
Chyba ze wypaliles sie juz?nie?to wolniej. he he
Pozdrawiam

Każdy z nas cierpi na "chwilową nie-moc"

...jeśli nie ma weny to sie nie robi!

(bardzo spodobała mi sie opcja "utwór dla kogoś")

czas "nie mocy" można wykorzystać na coś innego:

ja najczęściej wtedy gram, słucham placków, szukam ich w necie (np w skylark.rec/allegro)
...a tam np znajduje zaje*ista płyte gdzie słysze jakiś dźwięk który miażdży!

Wiadomo co potem się dzieje :)


PS. co do zmiany gatunku..to nie wierze żeby ktokolwiek z nas robił TYLKO D'N'B albo TYLKO house itd :P

Dzięki Chłopaki to naprawde cenne wskazówki i rady :) moze czas na zmiane gatunku i zebranie lepszych pomysłów :) albo zbyt długa przerwa była i martwie sie że ta milosc do muzyki juz nie wroci z tym piciem :P hehe to ja tez po kilku browarkach mam większa ochote aby odpalić sekwencer i nagrać jakies proste melko :) bo od mela zawsze zaczynam utwory :)