To ja rozwinę motyw teorii muzyki i coś dodam, bo to jeden z ważniejszych błędów:
Traktowanie muzyki jako coś co można zrobić w programie - program to tylko narzędzie, a utwór trzeba rozplanować i napisać, nie powinno się o tym zapominać. Najlepiej zacząć od pomysłu, koncepcji, wymyślić jakieś akordy, melodie, rozwinąć na partie niezależnie od gatunku i dopiero wtedy już z konkretnym celem przekładać to do programu i DOPIERO dopieszczać technicznie (lub równocześnie).
Wielu początkujących popełnia ten błąd, że samą muzykę zostawiają na koniec (coś tam wyjdzie w praniu) i zabiera się najpierw za układanie jakichś perkusji, szukaniu presetów, układaniu byle czego z tych znalezionych brzmień i potem słuchamy utworów 3 ścieżkowych na których coś plumka 3 min ;). Tak też można z braku weny albo jak terminy gonią ale świadomie.
Człowiek łatwiej zapamiętuje melodie aniżeli brzmienie.
Dlatego lepiej robić porywającą muzykę od samego początku i trochę słabiej technicznie (w miarę uczenia się, potem wszystko wyjdzie) niż ładować "zarąbiste" sample, które przez 7min uderzają i grają jednego loopa ;). Taka rada dla totalnie zaczynających od zera, którzy myślą, że "programy do tworzenia muzyki" "robią muzykę".