TEMAT:

Wojna termonuklearna nie nadeszła, a zamiast tego firma Apple coraz częściej naśladuje swoich konkurentów na rynku mobilnym...

Według doniesień od dostawców części, na które powołuje się China Times, w tym roku zaprezentowane mogą zostać aż trzy nowe modele iPhone'ów. Choć wydaje się to mało prawdopodobne, kalifornijskiemu gigantowi bez wątpienia przydałyby się nowe urządzenia, lepiej dopasowane do potrzeb użytkowników.

Po co Apple miałoby w ogóle przygotowywać kolejne wersje smartfonów, skoro jej iPhone 5 sprzedaje się świetnie? Przede wszystkim dlatego, że wyniki najnowszego telefonu amerykańskiej firmy mogą być znacznie słabsze, niż się wydaje. Mogą na to wskazywać chociażby ostatnie doniesienia Wall Street Journal o ograniczeniu zamówień na wyświetlacze.

Łatwo również zauważyć, że rynek smartfonów bardzo szybko idzie w kierunku znacznie większych telefonów, coraz częściej 5-calowych z matrycami Full HD. Mimo że Apple zawsze starało się wyprzedzać rynek, w tym przypadku można odnieść wrażenie, że koncern został nieco w tyle, oferując swoim klientom smartfony o słabszych parametrach niż konkurencja.
Plotki bez znaczenia?

Jeszcze w pierwszej połowie udostępniony zostanie 4-calowy iPhone 5S, a także 4,8-calowy iPhone Match - podaje China Times. Jeszcze jeden iPhone z 12-megapikselową kamerą miałby zostać zaprezentowany pod koniec roku, a w międzyczasie Apple powinno udostępnić swój zestaw telewizyjny.

Pewne jest jedynie, że im dłużej Apple będzie czekało z produkcją większego smartfona, tym więcej plotek na jego temat powstanie. Samsung już dawno przekonał się o tym, że dla wymagających użytkowników większy ekran jest niezwykle ważny i raczej trudno spodziewać się, by Apple uporczywie unikało budowy większego smartfona.

Galaxy S IV już 14 marca. Premiera Galaxy S IV ma się odbyć w Nowym Jorku, jednak nie ma co liczyć na to, że wygląd urządzenia poznamy przed jego premierą. Zanim pojawił się poprzedni S III, mieliśmy do czynienia z olbrzymią kampanią dezinformacyjną, która miała ochronić wart miliardy dolarów produkt. Tym razem prawdopodobnie będzie tak samo.

- Przeskok, jeśli chodzi o nowe świetne funkcje, będzie znacznie większy niż w przypadku poprzednich wydań Galaxy - informują źródła The Verge. Choć szczegółów oczywiście brak, przygotować powinniśmy się również na nowy wygląd smartfona, który prawdopodobnie przeniesiony będzie na całą linię nowych urządzeń Galaxy.

Firmy Apple można nie lubić, jednak jest cecha, za którą w moich oczach koncern ma dużego plusa: stara się nie ulegać panującym na rynku trendom. iPhone nie ma największego wyświetlacza i najszybszego procesora, ale sprzedaje się najlepiej - pomimo tego, że coraz większa grupa użytkowników woli jednak urządzenia konkurencji.

Galaxy S IV bez AMOLED?

Ostatnie doniesienia serwisu SamMobile wskazują na to, że Samsung nie zamierza powielać tej strategii. Nowy flagowiec koncernu ma zostać pozbawiony wyświetlacza AMOLED, którego budowa sprawia, że bardzo trudno uzyskać w nim wysokie zagęszczenie pikseli. Podczas gdy konkurenci prezentują w smartfonach matryce Full HD, koreański gigant prawdopodobnie nie chciał pozostać pod tym względem w tyle.

Każdy użytkownik nowoczesnego smartfona przyzna jednak prawdopodobnie, że dalsze powiększanie rozdzielczości wyświetlaczy jest już głównie zabiegiem marketingowym. Punkty są najczęściej tak małe, że po prostu i tak ich nie widać, a jeśli nawet - nie przeszkadza to bynajmniej w wykorzystywaniu telefonu.
Większa rozdzielczość, więcej kłopotów?

Nie każdy zdaje sobie natomiast sprawę z tego, że większa rozdzielczość ekranu w telefonie to konieczność generowania znacznie dokładniejszych grafik przez procesor. Wyświetlenie gry w rozdzielczości Full HD wymaga dużych mocy obliczeniowych, które z kolei błyskawicznie rozładowują baterię telefonu. Pościg za lepszą specyfikacją nie jest więc jednoznacznie korzystny.

Zaskoczeniem może być również fakt, że w nowym Galaxy S IV ma się pojawić procesor Snapdragon 600 taktowany zegarem 1,9 GHz. Dobrze pamiętać, że Samsung buduje własne jednostki obliczeniowe Exynos, jednak zrezygnuje z nich prawdopodobnie w związku z tymczasowymi problemami z przegrzewaniem się nowych układów.

Według najnowszych doniesień, na pokładzie Galaxy S IV znajdziemy 4,99-calowy ekran SoLux, 2 GB pamięci RAM, 13-megapikselową kamerę, a także 16, 32 lub 64 GB miejsca na pliki. Urządzenie podobnie jak poprzednicy ma być dostępne w dwóch kolorach, a także - na szczęście - umożliwi łatwą wymianę baterii.

Przewijanie ekranu za pomocą śledzenia ruchu gałek ocznych (eye trackingu) ma wprowadzić Samsung do swojego następnego zaawansowanego smartfona. Pytanie tylko, na ile ta zdobycz technologiczna może pomóc w walce o klienta?
Przewijanie oczami

Samsung nie ogłosił jeszcze oficjalnie, że zastosuje technologię eye trackingu do sterowania smartfonem, ale informacje na ten temat podał wiarygodny zazwyczaj New York Times.

Dziennikarz NYT rozmawiał z osobą, która testowała nowego Samsunga Galaxy S IV. Osoba ta twierdzi, że jeśli czytasz na nowym smartfonie i docierasz wzrokiem do dolnej krawędzi ekranu, oprogramowanie automatycznie przewinie tekst.

Nie wiadomo, na ile doskonała jest nowa technologia. Można się domyślać, że wymaga ona jakiejś kalibracji przed użyciem, ale New York Times o tym nie wspomina. Nie wiadomo, jaka dokładnie technologia służy do śledzenia oczu. Nie wiadomo, czy Samsung wykorzysta dodatkowe informacje wejściowe, jak np. mrugnięcia.
Eye Scroll znakiem Samsunga

Na 100% pewne jest jednak to, że Samsung starał się w Europie i USA o znaki towarowe "Eye Scroll", "Samsung Eye Scroll" oraz "Eye Pause". Sugeruje to, że firma faktycznie posiada jakąś technologię śledzenia gałek ocznych, która jest gotowa na wdrożenie do produktów.

Nowy smartfon Samsung Galaxy S IV ma być zaprezentowany 14 marca na konferencji w Nowym Jorku. Jest to temat wielu plotek i domysłów.

Wczoraj Samsung opublikował wideo promocyjne widoczne poniżej. Wiele osób uzna tę reklamę za słabą, ale jednak pokazuje ona, że Samsungowi bardzo zależy na zrobieniu z tej premiery ogromnego i oryginalnego wydarzenia. Przedstawiciele Samsunga podkreślają też, że zaletą nowego smartfona ma być przede wszystkim oprogramowanie.

Wystarczy jedna nowinka

Czy technologia eye trackingu rzeczywiście może stworzyć rynkowego hita? Cóż... w czasach Steve'a Jobsa firma Apple zwracała na siebie uwagę, wprowadzając do produktów jedną lub dwie prawdziwe nowinki przy każdej premierze. Nie było to za dużo, wystarczająco, by konsument nie bał się nowego urządzenia. Było to jednak na tyle dużo, aby zwrócić na siebie uwagę i budować swoją opinię wielkiego innowatora.

Teraz Samsungowi może się udać coś podobnego, ale jest jeden warunek. Ta nowa technologia śledzenia oczu musi działać płynnie.

Poniżej najnowsze wideo promocyjne Samsunga:

Z jednej strony bardzo podobny do poprzednika, natomiast pod wieloma względami zupełnie inny. Galaxy S IV budzi mieszane uczucia, jednak bez wątpienia będzie hitem sprzedażowym.

Towarzysz życia - takie hasło reklamowe towarzyszy nowemu Galaxy S IV, który wyposażony został w niespotykaną do tej pory liczbę funkcji i czujników. Choć sprzęt z wyglądu bardzo przypomina poprzednika, największych nowości nie da się dostrzec gołym okiem.

Galaxy S IV Ekran Full HD, więc również mocny procesor

Ciągły postęp jakości ekranów w smartfonach wymusza na mobilnych urządzeniach generowanie obrazu w coraz większej rozdzielczości. O ile Galaxy S III wyposażony został w matrycę HD (720p), tak najnowsza wersja flagowca Samsunga może się pochwalić ekranem Super AMOLED w rozdzielczości Full HD 1080p. 5-calowy podzespół wykonany został dodatkowo w technologii PHOLED, która ma uczynić go bardziej energooszczędnym.

Sprawne działanie telefonu z takim ekranem ma zapewnić aż 8-rdzeniowy procesor Exynos 5 Octa stworzony przez Samsunga. W układzie znajdziemy 4 energooszczędne rdzenie Cortex A7 oraz kolejne cztery Cortex A15 - wywoływane w czasie większego obciążenia. Dodatkowo pod maską Galaxy S IV znajdziemy 2 GB pamięci RAM, które powinny wystarczyć do wygodnej obsługi wielu narzędzi w tle.

Mimo wszystko gigantyczny ekran robi swoje. Na niektórych filmach wyraźnie widać, że czas od wciśnięcia przycisku włączania na obudowie do wyświetlenia się obrazu jest dość długi jak na tę klasę urządzenia. Mimo wszystko z ostatecznymi ocenami warto się nieco wstrzymać, gdy urządzenie trafi już do naszych rąk.

Największa siła tkwi w oprogramowaniu

Liczba nowych funkcji Galaxy S IV jest ogromna. Jedną z najciekawszych jest Smart Pause zatrzymujące odtwarzanie filmu, gdy urządzenie zauważy, że odwróciliśmy od niego nasz wzrok. Również Smart Scroll może być niezwykle przydatne - funkcja umożliwia automatyczne przewijanie stron czy e-maili, gdy smartfon wykryje, że nasz wzrok zbliża się do dolnej krawędzi ekranu.

Do Galaxy S IV zawitała także funkcja Air View, znana do tej pory tylko z urządzeń Galaxy Note. Wystarczy przytrzymać palec kilka milimetrów nad ekranem, by wyświetlone zostały nam szczegóły dotyczące wybranego elementu. Całkowitą nowością jest natomiast Air Gesture, które umożliwia sterowanie telefonem za pomocą gestów wykonywanych nad ekranem telefonu.

Smartfon umożliwia również sterowanie telewizorami z wykorzystaniem portu IR i aplikacji WatchON, a także monitorowanie stanu naszego zdrowia przy użyciu oprogramowania S Health oraz wbudowanych czujników (barometru, termometru czy czujnika wilgotności) i zewnętrznych akcesoriów.

Galaxy S IV umożliwia również rejestrowanie obrazu z dwóch kamer (przedniej i tylnej) jednocześnie. Rozwiązanie nazwane Dual Camera umożliwia złożenie takiego materiału w jeden film, co daje naprawdę ciekawe efekty. Ciekawostką jest także Drama Shot, czyli możliwość tworzenia krótkich zapętlających się filmów.

Nie ma rewolucji... ani wad?

Galaxy S IV oferuje właściwie wszystko, czego można byłoby oczekiwać od nowoczesnego smartfona, a do tego wiele z jego funkcji to po prostu genialne ciekawostki. Po samej prezentacji Samsunga trudno mimo wszystko jednoznacznie stwierdzić, jak sprawują się niektóre z rozwiązań.

Sprzęt ma trafić do pierwszych klientów już w drugim kwartale tego roku, więc wtedy powinniśmy się przekonać, czy gesty i inteligentne funkcje Galaxy S IV faktycznie są przydatne użytkownikom. Choć Samsung na razie nie podał ceny swojego nowego telefonu, bez wątpienia jest to najbardziej zaawansowany smartfon, jaki do tej pory zaprezentowano.

Samsung zaprezentował dziś Galaxy Tab 3 — siedmiocalowy tablet, którym Koreańczycy chcą zawalczyć o zainteresowanie osób poszukujących alternatywy dla Nexusa 7 lub iPada Mini. To spore wyzwanie, bo wystarczy zaledwie rzut oka, by stwierdzić, że nowy sprzęt to zaledwie Galaxy Tab 2 po delikatnym tuningu.

W obudowie o wymiarach 11,11 x 18,8 x 0,99 cm — a więc nieznacznie mniejszej, niż w przypadku poprzednika — znajdzie się miejsce na dwurdzeniowy procesor 1,2 GHz (nazwa konkretnego modelu nie została podana) i 1 GB RAM, które działać będą pod kontrolą Androida 4.1. Do dyspozycji użytkownik otrzyma 8 lub 16 GB pamięci, rozszerzalnej za pomocą kart microSD do 64 GB włącznie. Rozdzielczość wyświetlacza to 1024 x 600 pikseli, co oznacza gęstość na poziomie 169 PPI — taką samą oferuje obecnie Galaxy Tab 2. Ze światem tablet komunikować się będzie za pomocą Wi-Fi a/b/g/n lub modemu 3G HSPA+, a producent przewidział także obsługę standardów Bluetooth 3.0 i USB 2.0. Do wideorozmów przydać się mogą kamerki: przednia 1,3 Mpix lub tylna 3 Mpix. Czas pracy prawdopodobnie będzie podobny do wyników osiąganych przez poprzednika — w Galaxy Tab 3 znajdzie się ten sam akumulator o pojemności 4000 mAh.

Sprzedaż wersji Wi-Fi ruszy jeszcze w maju, natomiast na model z modemem 3G trzeba będzie zaczekać do czerwca. Ceny nie zostały ujawnione.

Firma Samsung najważniejszą premierę tego roku ma już za sobą. To na Galaxy S4 czekało bowiem najwięcej osób, co nie znaczy jednak, że w najbliższym czasie koreański producent nie pokaże już niczego ciekawego. Sporo uwagi skupia na sobie Galaxy Note III.

Choć seria Galaxy Note początkowo wywołała sporo kontrowersji, to jednak szybko zyskała spore grono sympatyków, a urządzenia będące na pograniczu smartfona i tabletu do swojej oferty próbują włączać teraz niemal wszyscy producenci.

Samsung doskonale o tym wie i dlatego też Galaxy Note III zaoferuje zapewne naprawdę ciekawą specyfikację. W przeciekach wspominano o niej już kilka razy i nie inaczej jest także teraz.

Po raz kolejny sugeruje się, że Galaxy Note III napędzany będzie przez z procesor Exynos 5 Octa (rdzenie Cortex A15 - 2 GHz, a Cortex A7 - 1,7 GHz), co akurat wydaje się bardzo prawdopodobne. Wedle najnowszych informacji miałby on jednak współpracować z aż 3 GB pamięci RAM, co zapewniłoby użytkownikom naprawdę ogromne moce obliczeniowe.

Poza tym spodziewać należy się także systemu Android w wersji 4.2.2 oraz 5,9" ekranu o rozdzielczości Full HD, który być może będzie elastyczny i tym samym niemal niezniszczalny.

Niestety bardzo ciężko określić choćby przybliżoną datę oficjalnej prezentacji smartfona. Prawdopodobnie jednak poczekamy na nią jeszcze kilka miesięcy.

Microsoft nareszcie pokazał następcę Xboksa 360! Nowa konsola ósmej generacji z Redmond będzie nosić nazwę Xbox One i trafi do sklepów na całym świecie jeszcze w tym roku! Specjalnie dla was przygotowaliśmy galerię zdjęć, przedstawiających Xboksa One, nowego Kinecta oraz pad. Ponadto, podczas konferencji mieliśmy okazję zobaczyć kilka nowych gier, w tym "Forzę Motorsport 5" - tytuł startowy maszynki Microsoftu, "FIFĘ 14", kilka innych gier sportowych autorstwa kanadyjskiego studia EA Sports, pierwsze pełnoprawne zwiastuny "Call of Duty: Ghosts" i tajemniczą produkcję zatytułowaną "Quantum Break"!