Sony niebawem straci monopol na wodoodpornego flagowca. Samsung zakończył właśnie konferencję Unpacked5, podczas której zapowiedział kolejną odsłonę flagowca z rodziny Galaxy — S5. Od poprzednika odróżnia go przede wszystkim wodoodporna (do głębokości 1 m) i kurzoodporna obudowa, spełniająca warunki normy IP67. Stylistyką urządzenie nawiązuje do Galaxy Note 3 i tu również znajdziemy tworzywo przypominające skórę, ale o innej fakturze.
Grafika
Ciekawostką jest wbudowany, optyczny monitor pulsu — taki sam, jak w zegarkach Gear. Czujnik znajduje się tuż obok aparatu i wystarczy przyłożyć do niego palec, aby aplikacja S Health, osobisty trener, dotychczas liczący kroki i kalorie, 3.0 zapisała dane.
Znalazł się tu także czytnik linii papilarnych, wzorem iPhone'a, umieszczony w przycisku pod ekranem. Na tym jednak podobieństwa się kończą. Czytnika Samsunga raczej nie da się zaprogramować, aby rozpoznawał kształt sutka bądź kocią łapkę. Odczyt linii papilarnych wymaga przesunięcia po nim palcem. Zapisać można 3 wzory linii papilarnych, a skanowanie można wykorzystać nie tylko do odblokowania telefonu, ale też do autoryzowania płatności przez system PayPal za dowolne dobra. Apple umożliwia jedynie finalizowanie transakcji w sklepie iTunes tą metodą.
Grafika
Tym razem flagowiec Samsunga nie urósł tak, jak poprzednie wersje — wyposażony został w ekran AMOLED 1920×1080, o przekątnej mierzącej 5,1 cala. Pod nim znajdziemy Snapdragona 800 2,5 GHz, 2 GB RAM-u, NFC, Bluetooth 4.0, całą paletę czujników, gniazdo MicroSD i 16 lub 32 GB pamięci wbudowanej. Wzorem Galaxy Note 3, znalazło się tu gniazdo Micro USB 3.0, co pozwala przyspieszyć ładowanie. Ciekawostką jest Download Booster — oprogramowanie pozwalające pobierać duże pliki jednocześnie przez łącza LTE i Wi-Fi, aby znalazły się na urządzeniu szybciej. Zamontowana tu bateria ma pojemność 2800 mAh.
Z modelem Galaxy Note 3 Samsung dołączył do grona producentów smartfonów, które zdolne są do nagrywania filmów w rozdzielczości 4K. W Glaxy S5 umożliwia to 16-megapikselowy aparat główny, który ma rzadką możliwość ręcznego ustawiania ostrości, także przy nagrywaniu filmów. Znajdziemy tu także możliwość nagrywania w slow motion i coś, czego konkurencja będzie mogła pozazdrościć — możliwość zmiany ostrości i ustawienia głębi już po zrobieniu zdjęcia. Co ciekawe, punkt ostrości określany jest, podobnie jak w „pełnowymiarowych” aparatach, detekcją kontrastu i detekcją fazy. Na razie jednak nie wiadomo dokładnie, jak ten system ma działać.
Najbardziej znaczącą zmianą w module przeznaczonym do rejestrowania obrazu jest zmiana matrycy na ISOCELL. Podczas gdy rozmiar piksela nie zmienił się względem poprzednich modeli, każdy z punktów na matrycy o przekątnej 1/2,6 cala jest fizycznie wyizolowany. W teorii, pozwala to zredukować niechciane efekty, a także osiągnąć więcej w dziedzinie przetwarzania HDR, także w czasie rzeczywistym. Obiektyw o jasności f/2,2, podobnie jak w poprzedniej wersji, odpowiada 31 mm dla pełnej klatki. Aplikacja została znacznie uproszczona i liczne, mniej popularne tryby, zostały przeniesione do sklepu Samsunga, skąd można je za darmo pobrać. W przyszłości pojawią się prawdopodobnie także płatne rozszerzenia dla aparatu.
Urządzenie wejdzie na rynek w 150 krajach już 11 kwietnia. Podobnie jak Note 3, może nie być dostępny we wszystkich kolorach na każdym rynku. Ceny jeszcze nie znamy, ale może to i lepiej.
Źródło: DP