Mówią, że te tanie interfejsy MIDI z Allegro są beznadziejne (ten pierwszy co pokazałeś), przerywają itd. z drugiej strony inni mówią, że działa i to najważniejsze, a jak padnie to wystarczy odłączyć i podłączyć wtyczkę ;). Sam kiedyś miałem taki tani, tylko że na tzw port gier w starych kartach dźwiękowych i nie było żadnych problemów.
Dodam, że te tanie które pokazałeś (czarne "coś" na kablu, z kluczem wiolinowym najczęściej, bez nazwy i marki) figuruje w katalogach chińskich dostawców z ich najtańszych fabryk więc te u nas na pewno są importowane stamtąd :).
Czy kupno tych droższych ma sens to nie wiem, 120zł to nie mało jak na kabel MIDI, a dokładając trochę więcej można dostać konkretniejszy interfejs MIDI albo interfejs audio za kilka razy tyle razem z wejściami i wyjściami MIDI. Pytanie tylko po co? Za tą cenę może warto kupić lepszą klawiaturę midi ;)? Nie no, najlepiej postawić na ten najtańszy u jakiegoś polskiego dostawcy który zwróci jakby nie działało coś, żeby z Chińczykami się nie kłócić, a problemy są bo sam teraz z jednymi walczę o zwrot kasy.
Dodam, że MIDI to format przesyłany cyfrowo, same komunikaty, nie ma żadnej latencji, taką jaką ustawisz w komputerze, bufor na przetwarzanie danych, taką latencję będziesz mieć, niezależnie od interfejsu, kwestia tylko taka żeby działał w ogóle.
A czy karta dźwiękowa, czyli dzisiaj interfejs audio, ma sens to już kwestia indywidualna. Jeżeli nie masz słuchawek za 1000zł to i tak różnicy nie usłyszysz wielkiej, wyjście z Realteka czy z laptopów z podobnymi chipami jakieś ekstra nie jest, ale praktycznie nie robi wielkiej różnicy na lepszych interfejsach, sprawdziłem na kilku w pobliskim studiu. Kwintesencją interfejsów audio jest bardziej to z jakimi parametrami możesz pracować i przede wszystkim nagrywać dźwięk. Jakiekolwiek nagrywanie w zintegrowanych oczywiście odpada więc jeżeli np. nagrywasz pianino cyfrowe po kablu albo coś z mikrofonów to jak najbardziej interfejs to dobre rozwiązanie. Jednak jeżeli pracujesz tylko na wirtualnych syntezatorach, samplach czy multisamplach ala EWQL czy Kontakt 5 to nie ma wielkiej potrzeby się spieszyć.
Dodam, że tu ma się kwestia tylko wejścia i wyjścia - to co wyeksportujesz w programie zawsze będzie miało taką samą jakość ponieważ jest to obliczane przez procesor, eksportowane do pliku zero jedynkowo w danym formacie. Jakość wchodzi w grę na przetwornikach cyfrowo-analogowych i na odwrót kiedy to dźwięk wychodzi na głośniki czy słuchawki. Jedyny problem to taki, że możesz źle słyszeć i robić błędne decyzje, ale tak jak mówię, praktycznie nie ma żadnej różnicy. Na potwierdzenie możesz poczytać inne opinie, także po angielsku gdzie ludzie są trochę zawiedzeni po zmianie na interfejs tylko z powodu odsłuchu ;).
Przydatność w Twoim przypadku oceń sam. Ja np. priorytetowo zainwestowałem w licencje na brzmienia żeby mieć komponować czym i jak trzeba, że tak powiem.