Wychodzi mało i są raczej na uboczu głównych linii flagowych danych firm, mimo niezłej reklamy tu i tam.
Dla mnie sprawa jest prosta - wielkie korporacje muszą zarabiać. Kluczem jest - zarabiać dużo. Mają swoich "wynalazców", słuchają opinii itd. jednak zanim cokolwiek zostanie wprowadzone do realizacji muszą wykalkulować czy coś będzie opłacalne na tyle żeby na tym zarobić jako firma. No a wiadomo jak większość ludzi myśli - nie kupie bo mam to samo na kompie, po co mi, za drogo, nie potrzebuje, mam kontroler MIDI itd. Stąd trafia to raczej do mniejszości, bo nie jest ani tanie ani dobre w niektórych przypadkach (Venom, bardzo dziwne standardowe brzmienia jak dla mnie, zwykła cyfra). W dodatku nie jest to żadna rewolucja tylko stosowane już od dawna połączenie syntezatora z oprogramowaniem a i tak nie schodzi jak ciepłe bułeczki w piekarni.
Nie schodzi bo chyba nie tędy droga. Bardziej widzę to jako ograniczenie możliwości sprzętu (tańsza produkcja - mniej kontrolek itd.) na rzecz "integracji z oprogramowaniem" które można napisać raz a porządnie, zapłacić wykonawcom i powielanie oprogramowanie nic nie kosztuje czyli nic innego jak "podłącz do kompa to dopiero będziesz mógł modyfikować kluczowe parametry, zapisać barwy i potem grać stand alone". Oczywiście cena wcale nie jest niższa.
Tak samo jak te całe wciskanie kitu ze skajem - nowość! skóra ekologiczna! trwalsza, bardziej plastyczna i bezzapachowa w przeciwieństwie do prawdziwej!
Czyli bajki z cyklu - zróbmy coś potencjalnie gorszego i tańszego w produkcji, sprzedajmy drożej po cenie lepszego oryginału a w dodatku sprawmy, że konsument będzie zadowolony z takiego zakupu myśląc, że ubił interes życia (siła reklamy) :).
Monotron i Monotribe aż tak niszowy nie jest, ot zwykły mały syntezator analogowy, kieszonkowy można by rzec ;). Cena na tyle niska, że każdy może sobie kupić jako gadżet więc schodzi z półek. Korg zresztą przoduje w takich dziwnych zabawkach muzycznych - MicroPiano, MicroSampler, nanoKontrol (cała seria wszystkich), Wavedrum Mini, Electribe - niektóre dziwne, ale na swój sposób użyteczne.