Ostatnie zdanie najlepiej podsumowuje o co chodzi :).
Na rynku mamy taki wysyp wtyczek efektowych, że nawet większość tych komercyjnych nie nadaje się do niczego. Jest dużo takich "producentów" którzy opanowali obsługę synthmakera i sprzedają niesamowite hybrydy jak "vitalizer" czy kolejny super kompresor a pod maską są zwykłe śmieci. Jedynym atutem jest ładny wygląd, a to często wpływa na podświadomość. Jest kilka firm które sprzedają bardzo dobrej jakości efekty na których można polegać zawsze - po prostu kupuje się pakiet za grube pieniądze i zapomina o problemach bo są najwyższej jakości, rozwiązanie na pewno dobre do dużego studia :).
Z tymi narzędziami to jest tak, że trzeba sobie w końcu uporządkować przynajmniej po jednym narzędziu z danej kategorii i w końcu nauczyć się je obsługiwać czytając manuala, korzystanie z setek wtyczek, ciągłe kupowanie nowych nie pomoże zrobić dobrego miksu.
Wspominając o darmowych wtyczkach efektowych nie można zapomnieć o H.L. Goldbergu znanego jako Bootsy który po prostu miażdży system. Jego narzędzia wyglądają jak komercyjne, brzmią jak komercyjne, nawet lepiej, jednak są darmowe. To jest prawdziwy ekspert w swojej dziedzinie. Zresztą co będę się rozpisywał, każdy go powinien znać.
Na dzień dzisiejszy jego wtyczki pokrywają się z zapotrzebowaniem na podstawowe narzędzia - jest EQ, kilka kompresorów, saturatory, delay z chorusem, reverb, niestandardowe procesory dynamiki i transjentów - wszystko co może być potrzebne do dobrego miksu na śladach, sumie i w górę aż po końcowe zgranie :).
Na drugi kwartał zapowiedziana jest nowa wersja EQ z poprawionym algorytmem saturacji oraz w następnej kolejności zupełnie nowa wtyczka.
Czyż to nie jest wspaniałe? Skoro nie słychać różnicy po co przepłacać :).