Czasy wojny o DAW powinny zakończyć się na poziomie podstawówki więc raczej tego nie będzie, taką mam przynajmniej nadzieję. Wierność w odniesieniu do oprogramowania i narzędzi pracy to nie jest dobre nastawienie, tym bardziej fanatyzm.
Dla mnie Reason to specyficzny program. Ma świetny interfejs, gotowe narzędzia i pewne zadatki na rozbudowę, można go podłączyć do innych programów więc świetnie sprawdza się jako rack instrumentów. Ma jednak swoje ograniczenia które wynikają z podstaw konstrukcji programu, zaplanowanego wizerunku i marketingu. Nie wiem jak twórcy ale wiele użytkowników na siłę chciałoby aby Reason zasługiwał na miano pełnoprawnego DAW. Sprawę komplikuje fakt że nie ma konkretnej definicji co musi spełniać stacja robocza aby zasłużyć na swój tytuł więc każdy interpretuje to na swój sposób. Sytuacja podobna do początków odtwarzaczy mp4, każdy chciał umieścić to słowo na swoim produkcie ale tylko nieliczne obsługiwały faktyczny format, reszta konwertowała i tkwiła w swojej zamkniętej architekturze, określenie mp4 straciło na wartości, stało się synonimem przenośnego video a nie konkretnego formatu pliku.
Z DAW moim zdaniem jest to samo. Znacznie ego słowa które było długo rozwijane straciło na wartości, teraz to każdy program w którym można zrobić jakiś dźwięk a nie serce naszego studia. Uważam że cyfrowa stacja robocza to program który oferuje otwarte standardy, to program który jest sercem wszystkich projektów, posiada wszystkie opcje edycyjne, mikser, wewnętrzne operacje, sekwencjonowanie midi, nagrywanie audio i tak dalej. Zupełnie tak jak za dawnych czasów, kupuję sprzęt i mogę do niego podpiąć co tylko chcę, to jakie dźwięki nagram i jakich instrumentów użyję zależy ode mnie. Podział DAW od instrumentów i efektów, jak ktoś idzie nagrać kapelę do studia nie oczekuje masy instrumentów i kilku mikrofonów tylko przynosi własne a interesuje go to co studio ma do zaoferowania przy nagrywaniu i edycji. Dobrym przykładem jest tutaj Cockos Reaper, aplikacja waży parę megabajtów, nie posiada żadnych sampli ani instrumentów a skupia się na samej esencji DAW, daje dużo możliwości edycji własnego materiału na własnych instrumentach, o to właśnie chodzi w stacjach roboczych. To samo można powiedzieć o Presonus Studio One czy Cubase, one posiadają już efekty i jakieś proste instrumenty ale twórcy wiedzą na czym si skupiać, na pierwszym planie jest praca z naszym materiałem.
Z Reasonem jest sytuacja zupełnie odwrotna, twórcy skupiają się na racku z instrumentami i efektami implementując jednocześnie prosty sekwencer do obsługi tych instrumentów. Esencja DAW jest gdzieś na boku, jest właściwie zapomniana.
Dlatego co kto lubi, Reason to świetny multi instrument, na pewno można z niego wydobyć masę dźwięków i stworzyć nawet gotowe utwory w wielu gatunkach. Jednak jako samodzielny DAW lepiej go nie wybierać, ewentualnie jako wsparcie innych programów. Nie dlatego że jest z nim coś nie tak, ale dlatego że ludzie się rozwijają a niektóre aplikacje nie, nigdy nie wiadomo co będzie nam potrzebne za miesiąc czy za rok, szczególnie jeżeli planujemy wszechstronną kompozycję, od elektroniki po etniczne czy rockowe utwory.
Reason jako wsparcie innych aplikacji i rack instrumentów podpięty do prawdziwego DAW z wszystkimi potrzebnymi opcjami - jak najbardziej tak. Inwestycja podobna do Native Instruments Komplete, za niewielką kwotę mamy arsenał instrumentów.