TEMAT:

Niestety poradniki w EiS to w większości tłumaczenia zagranicznych artykułów. Czasami czytam Music Radar i jestem zdziwiony ile artykułów z tamtąd trafia do EiS (Mastering czy niedawno 50 porad od różnych artystów) - tłumaczone słowo w słowo, nawet obrazki skopiowane. Czasami coś poszerzone, czasami dodane jakieś dodatkowe screeny, ale czasami jestem zawiedziony, że dostaje to samo co mogę przeczytać za darmo w internecie.

Future Music też robiło przedruki z wydań zagranicznych, ale przynajmniej ciekawie się je czytało, proporcje odwrotne w stosunku do EiS - masa porad technicznych, a tylko parę recenzji. Nie wiem co się z nimi stało, czasopismo zniknęło nagle, nie znalazłem żadnej informacji dlaczego zniknęło z rynku. W ostatnim wydanym numerze (było więcej niż pisze na stronie internetowej, jest ona nie aktualna od co najmniej przedostatniego numeru) pisało nawet, że idzie im coraz lepiej. WTF?! O co tu chodzi? W dodatku konkurs na który wysłałem remix nie został rozstrzygnięty ;/.

N.E.X. napisał:

Future Music też robiło przedruki ...... Nie wiem co się z nimi stało, czasopismo zniknęło nagle, nie znalazłem żadnej informacji dlaczego zniknęło z rynku.

Czasopisma specjalistyczne mają to do siebie, że trafiają do wąskiego (w stosunku do np pism kolorowych) grona odbiorców/hobbystów. Nie jest to pierwsza i zarazem ostatnia taka sytuacja. Tak samo było z czasopismem pt "Instrumenty klawiszowe", które od tak bez informacji zniknęło z rynku. Sytuację pogarsza fakt, jakim jest cena takiego czasopisma, zazwyczaj, bardzo wysoka - bo to w końcu prasa, której nie sprzedaje się na pęczki... a jak cena wysoka to i odstrasza w pewnym sensie potencjalnego klienta... i tak koło się zamyka.

Faktycznie niema co porownywac Polski(chodzi o odbiorcow)z np.Anglia czy samym nawet Londkiem.Wiadomo ze chodzi tu o kase.Za granica mnostwo osob(zarowno mlodszych jak i starszych)probuje swoich sil w home recordingu.Tych ludzi po prostu stac na takie hobby.
Chca sie sprawdzic,miec satysfakcje ze swoich autorskich projektow...U nas niestety temat dopiero raczkuje,choc musze przyznac ze mlodsze pokolenie zywo zainteresowalo sie tematem.

Bylem ostatnio w EMPIKu ...Future Music,54 zl wydanie Angielskie naturalnie.
Dobrze ze nie chinskie przynajmniej i mozna co nieco obczaic.
Cenie EiS bardzo,ale szkoda ze probuja zadowolic wszystkich.
Przez to jest tam istny miszmasz plus reklamy.
pzdr

Warto dodać, że w dzisiejszych czasach większość wiedzy czerpie się z sieci a prasa specjalistyczna traci co raz bardziej na znaczeniu, co nie zmienia faktu, że osobiście wolę mieć w ręce ten kawałek papieru i wiedzieć, że pod tym co tam jest napisane jednak ktoś się podpisał.

Internet jest dobry jak chcesz się dowiedzieć czegoś konkretnego. Jak chcesz sobie poczytać to już niekoniecznie.

Przykładem tego jest ostatni artykuł w EiS pod szumnym tytułem "skomponuj utwór doskonały", który wyjaśnia zaledwie trochę sprawę tonacji i podaje kilka progresji akordów (nawet nie chciało mi się czytać do końca).

Moc takich czasopism powinna jednak polegać na tym, aby do czasopisma były wartościowe dodatki tak jak pełne wersje wtyczek, programów czy sampli. U nas to niezmiernie rzadko się zdarza, niestety.

W ogole moim zdaniem EiS stracilo troche przez odejscie Pana Tomasza Wroblewskiego ze stanowiska redaktora naczelnego. Nie ma juz takiego polotu. Nawet recenzje pisane jego reka byly ciekawe, choc w zasadzie recenzja opiera sie w wiekszosci jedynie na masie szczegolow technicznych.

Krzycyt napisał:

W ogole moim zdaniem EiS stracilo troche przez odejscie Pana Tomasza Wroblewskiego ze stanowiska redaktora naczelnego. Nie ma juz takiego polotu. Nawet recenzje pisane jego reka byly ciekawe, choc w zasadzie recenzja opiera sie w wiekszosci jedynie na masie szczegolow technicznych.

Nie znam tematu jak i samych powodów które to spowodowały, że p. Wróblewski nie jest już osobą odpowiedzialną za kierowanie redakcją EiS nie mniej jednak, nadal współpracuje z czasopismem chociażby poprzez promowanie gazety na swoim blogu 0db.pl.

Każda zmiana niesie ze sobą pewne następstwa. Czy EiS zmieniło się? Czy idzie w dobrą stronę.
Osobiście moja przygoda z tą gazetą zakończyła się w 2009 roku.

Niestety, to pismo coraz bardziej podupada w moich oczach. Z numeru na numer pismo staje się banerem reklamowym...