TEMAT:

Witam. Wiadomo by być dobrym producentem muzycznym czy inżynierem dźwięku niezbędna jest wiedza. I w związku z tym mam pytanie : Jakie polecacie artykuły, a najlepiej książki do kształcenia się w zakresie produkcji dźwięku, miksu, masteru, inżynierii itp. Mam nadzieje w przyszłości wybrać się na studia typu inżynieria akustyczna czy coś w tym stylu bo podoba mi się praca z dźwiękiem, a chciałbym się już teraz powoli uczyć w tym kierunku. Może ktoś z was studiuje coś podobnego? Jeśli tak to niech opowie czy kierunek ciekawy, jak z nauką itp. Widziałem wiele ciekawych książek na te tematy jednak większość jest w języku angielskim, a na początek pasuje coś polskiego. Czekam na wasza wypowiedzi jak i z czym zacząć naukę.
Pozdrawiam

Co do studiów - sam kiedyś chciałem iść, ale na szczęście nie poszedłem ;). Ludzie dzielą się na dwie kategorie - ci którzy idą na studia, uczą się 5 lat z nadzieją, że dostaną robotę w "zawodzie" i ci którzy nie idą na studia i poświęcają czas na konkretną specjalizację, pracują, uczą się sami, nabierają doświadczenia, dostają pieniądze, osiągają sukces i właśnie takich spotykam, Ci pierwsi siedzą na studiach i dają ogłoszenia w gazetach "inżynier dźwięku po studiach szuka dobrej pracy w studiu" które wiszą kilka miesięcy ;).

Jeżeli podoba Ci się praca z dźwiękiem to po prostu zacznij to robić ;). Tylko na motylą nogę, co to znaczy praca z dźwiękiem?! Znam wielu ludzi z "tej" branży i każdy dosłownie robi coś innego z "dźwiękiem" - jeden programuje wtyczki i został dźwiękowym developerem, inny nagrywa efekty specjalne, kolejny je przerabia i edytuje, następni tworzą muzykę na potrzeby reklam, inni gier, kolejni grają w klubach dla ludzi, pozostali obsługują tylko sprzęt itd.

Branży które pracują z dźwiękiem i potrzebują "dźwiękowca" jest cała masa, gdzie chcesz trafić musisz sobie sam odpowiedzieć, więc jeżeli chcesz jakieś materiały szkoleniowe powiedz gdzie celujesz. To wolny zawód, niemal jak jednoosobowa firma w której reklamujesz tylko siebie i sam siebie reprezentujesz i dlatego potrzeba konkretnego biznesplanu, konkretne cele i dopiero materiały do jego osiągnięcia.

Co do bariery językowej - w takim razie zacznij od nauki języka angielskiego :). To bardzo dobra inwestycja w siebie która otworzy Ci nowe ścieżki rozwoju właśnie w każdej "kategorii dźwięku". Terminologia muzyczna i dźwiękowa w angielskim to podstawa, w tym języku jest cała masa materiałów, po polsku nie ma prawie nic. Parę miesięcy i będziesz w stanie czytać książki i artykuły. W Polsce nie ma nic o orkiestracji, tylko skostniałe podręczniki szkolne pisane w latach 50' gdzie wszystko poza klasyką to zło, nie ma nic o efektach specjalnych, ani artykułów ani książek, specyfikacja VSTi też po polsku nie będzie jakby ktoś chciał programować itd. Co ze zleceniami zagranicznymi? Po Polsku się nie dogadamy z zachodem czy wschodem.

Tzn. uczę się cały czas angielskiego ale nie jest on jeszcze aż tak zaawansowany by czytać książki tego typu. Na pewno z biegiem czasu gdy podniesie się mój poziom języka będę czytał takie książki ale na początek chciałem ogarnąć coś polskiego. To co mówisz N.E.X. to prawda - u nas nie ma jakiś "konkretnych" książek, za to po angielsku jest ich mnóstwo i nawet znam już kilka tytułów ale daleko mi jeszcze żeby to ogarnąć.
Co do studiów i pracy w zawodzie to też masz całkowita racje i ja zdaje sobie sprawę, że z pracą naprawdę ciężko i nad tym wyborem się dalej zastanawiam, a mam jeszcze czas. Z jednej strony studia na pewno ciekawe (a to najważniejsze) i pewnie nie żałowałbym, że je wybrałem ale z drugiej strony i z pracą ciężko, a wiadomo jak ciężko to szkoda się męczyć te 5 lat jak można robić coś innego. U mnie słabo z ludźmi z "tej" branży - małe miasto, najbliższe studio muzyczne z tego co wiem to z 30km ode mnie jest... wiem, że to ma małe znaczenie ale trudno było by się tu z kimś rozwinąć w tym temacie. Ale jak mówisz zawsze pozostaje praca samemu...
Pytasz w co celuje - na pewno wszystko po trochę bo wszystko się przyda ale najbardziej podoba mi się praca w studio nad produkcjami utworu, wszelkimi miksami, nagrywaniem itp.

Jak wcześniej powiedziałem muzyka to biznes, jednoosobowy biznes który trzeba kontrolować i rozwijać, szukać ciągłych zleceń, inwestować i z początku tracić masę pieniędzy po to aby po jakimś czasie zacząć zyskiwać profit z pracy. Jak to biznes - nie zawsze stabilny, nigdy nie wiadomo co się trafi, coś jednak na pewno jeżeli będzie się szukać. O pracy na etat lepiej zapomnieć, to nie ta kategoria, wiele poświęceń to podstawa.

Wyślij zapytania do domów kultury, firm dźwiękowych czy studiów nagrań czy poszukują stażystów, albo czy są w stanie wziąć kogoś do nauki na jakiś czas, za darmo oczywiście. Możesz się zdziwić jak wiele można załatwić, wystarczy tylko chcieć ;).

Spróbuj tego jeżeli chcesz uporządkować wiedzę - helion.pl/ksiazki/real-world-digital-aud...eter-kirn,rwdaep.htm

No tak to biznes. Najlepiej uczyć się samemu wtedy coś może się osiągnie. Ja ogólnie gram na gitarze basowej, podchodzą mi przedmioty ścisłe typu matematyka fizyka czy chemia i chce to jakoś połączyć - pasje muzyczną z nauka czyli myślałem właśnie o tym zawodzie.

To dobry pomysł by popytać kogoś w okolicy, może się znajdzie jakaś osoba co by trochę pomogła. Szczerze mówiąc myślałem już nad tym ale wyglądało to raczej na pomocy ze strony innych osób czyli coś takiego jak na forum, nie żadna konkretna nauka przez jakiś czas. Ale z tymi domami kultury itp. to niezłe, zobaczę co da się zrobić :).

Książka wydaje się ciekawa, jeżeli tylko będę miał trochę kasy wolnej to chętnie ją sprawdzę :).

Ranking popularności DAW'ów w Polsce.

Chciałbym odświeżyć temat, może dlatego że jestem świeżo upieczonym maturzystą (no dziś jeszcze polski ustny i koniec) i mam wiele myśli odnośnie swojej przyszłości, dalszej nauki bądź nie...

Dobrze wiemy, że z pracą w dzisiejszych czasach trudno nawet jak się mam papiery czy odpowiednie umiejętności. Studia nie gwarantują pracy, o dziwo nawet jak się im całkowicie poświęcimy to możemy mieć problemy ze znalezieniem zajęcia w zawodzie. Dlatego myślę, że jak już studiować to tylko to co się na prawdę kocha żeby nie był to stracony czas (zresztą każdy powinien uczyć się tego co lubi).

Zakładam, że wszyscy forumowicze są zafascynowani produkcją audio, komponowaniem itd. A czy ktoś z was zarabia na swoim hobby? Oprócz pasji do muzyki odnalazł w sobie pasje to dźwięku jako fizycznego zjawiska i rozpoczął jakieś nauki w tym kierunku? Od razu podkreślam, że nie chodzi mi o szkoły muzyczne i tego typy nauki ale o bardziej ścisłe nauki jak inżynieria.

Każdy po maturze myśli o studiach, ja też i myślałem również o studiach w tym fachu. Wiemy, że szkolnictwo w Polsce jest dość dziwne...niby uczymy się dobrze i dużo ale na tle innych krajów za dużo mamy teorii przykładowo na pierwszym roku inżynierii dźwięku/akustyki nie spotkamy się od razu z tym co chcemy a z podstawami matematyki i inżynierii (co również jest ważne).
Rozmawiałem z kolegą, który ukończył Audio Music Production w Anglii i robi z zawodzie przy nagłaśnianiu w Londynie. System szkolnictwa całkiem inny, więcej praktyki itd. nie ma co porównywać kadry ich do naszej. A z pracą? Podobnie, można pomyśleć, ze gorzej przecież ich rynek muzyczny/audio to potęga w porównaniu z naszym.
Jednak każdy powie, że jak się starasz i chcesz to znajdziesz prace w tym co kochasz - wiadoma sprawa. I tak było z tym kolegą - poświęcił te 3 lata i maił w sobie dużo samozaparcia. Ale czy warto tak ryzykować?

Pytanie do was: kto ma jakieś doświadczenia z tym związane, wiem, że niektórzy forumowicze uczą/uczyli się w tym kierunku? Zarabiacie na życie uprawiając swoje hobby? Jak i gdzie studiowaliście? Polecacie to innym? Czy lepiej się uczyć tu czy za granicą?

Na samym początku tego tematu N.E.X. dobrze podzielił ludzie na dwie grupy: którzy chcą to studiować a później oczekują cudów i tych co nie studiują i robią w tym na własną rękę. Dlatego pytam ogólnie, jakie są wasze spostrzeżenia na ten temat bo jako tegoroczny maturzysta myślę też nad tym ale to nie znaczy, że to będę studiował albo czy w ogóle skończę na jakiejś uczelni...a może jednak się tak stanie?

A gdzie szukać opinii i rad jak nie na forum, gdzie ludzie zajmują się produkcją audio, dlatego jestem ciekaw waszego zdania.

Zapraszam do dyskusji :)

Dobrze że myślisz o pracy w tym kierunku, zaczynanie z doświadczeniem i praktyką stawia Cię na lepszym miejscu niż osobę która zaczyna od zera. Niemniej uważam że studia to marnowanie czasu, przydają się tylko w określonych zajęciach do których o pracę niesamowicie trudno. Masz wtedy papier co najmniej inżyniera i pewną praktykę na standardach więc możesz podjąć pracę w studiach nagraniowych, jakichś domach kultury, radiach, generalnie tam gdzie trzeba zająć się dźwiękiem od strony technicznej. Zadaj sobie jednak pytanie ile jest miejsc pracy na takie stanowisko? Fachowców się nie zwalnia, pracodawca wybiera, więc raczej niewiele, będziesz szukał typowej pracy jak każdy i szukał zatrudnienia. Jeżeli sam będziesz chciał coś podziałać to liczy się to co potrafisz a nie jaki masz papier, i w tym problem - czy warto tracić czas?

Żeby poznać odpowiedź czy warto zacznij więc od końca, w jaki sposób dokładnie chcesz zarabiać i co Ci jest potrzebne? Tylko dokładnie, bardzo dokładnie. Muzyka ogólnie to szerokie pojęcie, zarabiać można na setki sposobów. W większości przypadków okazuje się że bardziej od papierka potrzebna jest kasa na własną działalność i na prawników żeby z US nie mieć problemów. ;)

Na forum na pewno jest parę osób które już działają albo rozkręcają swoją działalność. Neutron5 ostatnio wrzucił reklamę swojej strony na której sprzedaje banki dźwięków do syntezatorów, reklamy były też na Rekkerd, BPB, 0dB czy KVR. Psysutra wrzucał parę razy info o imprezach na których gra. nRG i VG stawiają na kompozycję i muzykę użytkową do różnych celów, ja podobnie. Znajomy zaczyna organizację imprez, pomagałem mu też przy tym. No a to dopiero tylko kilka możliwości i parę osób z najbliższego kręgu.

Nie wiem w sumie co poradzić bo każdy musi wybrać sam, dla mnie jednak studia i praca u kogoś to rozwiązanie na dole listy. Nie rób tak aby myśleć o studiach a potem się zastanawiać co z nimi zrobić bo wtedy nie różnią się one od jakiejś psychologii czy zarządzania. Na odwrót. Pomyśl gdzie jest zapotrzebowanie na rynku, co można ciągle robić w danym miejscu i czasie a potem zastanów się czy jesteś w stanie to zrobić, czego potrzebujesz, ile sprzętu, ile umiejętności, doświadczenia i praktyki aby nie wyłożyć zlecenia. W ten sposób okaże się że roboty jest dużo, a studia to pusty koszt czasu jak i pieniędzy. Klienci nie będą pytać o ukończone studia tylko będą pilnować abyś dobrze zleconą robotę wykonał. Roboty jest bardzo dużo, trzeba być tylko otwartym globalnie na cały świat, na co pozwala internet, i mieć dobrego prawnika. ;)