Pamiętasz jaki był to keyboard? Taki z wyższej półki czy może coś bardziej zabawkowego? Moim zdaniem to od tego nabrałeś złego punktu odniesienia i to z tamtym keyboardem było coś nie tak. ;) Niemal każde klawisze na których grałem nigdy nie dociskały się dopiero na samym końcu, jakiś "luz" zawsze musi być, każdy producent może zrobić inaczej, ale nie na tyle ekstremalnie aby nabrać jakieś złe nawyki. Jak grasz na prawdziwym fortepianie też tak jest, że młoteczek uderza już trochę wcześniej zanim dociśniesz maksymalnie do końca. Po prostu musisz się przyzwyczaić i nabrać odpowiedniej techniki gry na klawiszach.
Dodam, że mam Alesis Q25, sprawuje się dobrze, raczej sobie chwalę taką prostą akcję klawiszy. ;)
Zawsze istnieje opcja, że masz jakiś wadliwy model, ale to jest raczej bardzo mało prawdopodobne aby pod tym kątem było coś zepsute.