Problem dotyczy praktycznie każdej wtyczki, która musi wczytać większe ilości sampli - Omnisphere, Superior Drummer, itp. no i Kontakt.
Z Kontaktem jest o tyle problem, że mam sporo dość starych projektów, stworzonych kiedy jeszcze się zabardzo nie znałem na kanałach MIDI i każdą bibliotekę ładowałem w osobną instację Kontakta. Gdy teraz je uruchamiam, FL wczytuje np. 3-6 Kontaktów, a każda instancja musi powiedzmy po załadowaniu wczytać "w tle" jeszcze powyżej 300mb jakiejś biblioteki. Już po drugim załadowanym przez DAW Kontakcie prędkość wczytywania i responsywność FLa spada drastycznie, a często też jakiekolwiek kliknięcie w FLu podczas "mielenia" dysku zawiesza program.
Tutaj głównie się rozchodzi o wielowątkowość zwykłych HDD, która przy tak intensywnym wykorzystaniu (każda bioblioteka to setki lub tysiące małych wav'ów) praktycznie nie istnieje.
Nie chciałbym drążyć tematu za bardzo, ale spróbuj na tej samej partycji lub nawet dysku, w tym samym czasie wywołać NARAZ wyszukiwanie jakiegoś pliku, kopiowanie filmu i kopiowanie powiedzmy 100 mptrójek. Dysk zacznie rzęzić jak trabant, a wszystko będzie trwało strasznie długo - dłużej, niż gdyby zrobić to wszystko pokolei.
I o taką funkcję mi chodziło w DAWie - wczytuje wtyczkę > DAW sprawdza czy już się załadowała WRAZ z ewentualnymi bibliotekami > dopiero wczytuje kolejną wtyczkę.
Niby takie wczytywanie w tle może być przydatne, jeżeli chce się mieć szybciej dostęp do projektu, ale w praktyce to chyba jest naprawdę skuteczne tylko na konfiguracjach w macierzach RAID, albo dyskach SSD. U mnie osobiście po 3-4 wtyczkach ładujących naraz sporą liczbę sampli jedynym wyjściem jest zazwyczaj ALT+CTRL+DEL i wyłączenie FLa...
Po tym co napisałeś wnioskuję, że faktycznie to jednak bardziej od wtyczki zależy, choć DAW też pewnie ma jakieś znaczenie, może niektóre nie wczytują wszystkiego "na pałę" jak FL Studio :D.
Edit:
Taki przykład dosłownie z wczoraj:
Mam projekt orkiestralny. W nim praktycznie jeden Kontakt i jakiś reverb. Projekt ładuje się szybko, załadowanie bibliotek (osobno trąbki, hornsy, skrzypce, wiolonczela, kontrabas) trochę trwa, jednak nie zamula to projektu ani kompa, bo wszystko jest wczytywane przez Kontakta pokolei, "jednowątkowo".
Jeżeli teraz do projektu dodałbym np. Superior Drummera i Playa (choć tego nie posiadam, tylko taki przykład), to FL robi tak:
1. Ładuje Kontakta. Okienko od Kontakta wyskoczyło, zaczyna ładować się pierwsza biblioteka w tle.
2. Ładuje Superior Drummera. Superior jako wtyczka załadowany, teraz zaczyna wgrywać sample, wszystko bardzo spowalnia bo naraz są ładowane sample z Kontakta i Drummera, a FL, jak dysk znajdzie chwilkę na jego potrzeby, zabiera się już za Playa.
3. Play sam w sobie nie jest duży, więc jakoś w bólach i przy akopaniamencie trzeszczącego dysku FL go w końcu ładuje.
4. W tym momencie FL chciałby skończyć i pokazać gotowy projekt, jednak ładujące się w tle biblioteki Kontakta, Superiora i Playa nie dają ani sekundy na pomyślenie. Dysk pracuje na najwyższych obrotach, głowica skacze po całym talerzu wczytując na zmianę sample (przy takim natłoku małych pliów NCQ dysku już wiele nie pomaga), aż w końcu FL dostaje świra i w tym momencie są 2 opcje:
A. czekam 10-15 minut z nadzieją, że wszystko się w końcu załaduje, a dysk się nie roztopi. (oczywiście w systemie nic już ruszać nie mogę, bo jeszcze bardziej zapcham)
B. FL się zawiesza, komp nie odpowiada, skutkuje tylko ALT+CTRL+DEL i wyłączenie problemu.
Niestety o wiele częściej wynikiem jest opcja B.
To tak bardzo obrazowo było