TEMAT:

Mindcrusher napisał:

Pietia, ja nie mówię, że wtyczki są złe, ale czy znasz wtyczkę, która potrafi wygenerować 1800 oscylatorów w jednym czasie? Nie sądzę. Do tego są potrzebne procesory DSP i nawet z dźwiękówką za 4500 zł i procesorem core 10 trio nie wyrobisz =) Najlepsze wyjście - hard + soft. Syntezator sam sobie oblicza wszystko i przesyła do komputera. Wtedy z pod softu możesz dodać trochę efektów (które moim zdaniem są lepsze niż hardwarowe) i składać całość w sekwencerze. Wirtualne syntezatory obecnie oferują bardzo wiele, ale i tak do dziś nie udało się zaimplementować pewnych brzmień z analoga. Cyfra to cyfra, analog to analog. W przyszłości na pewno soft będzie nam oferował wiele więcej, ale i tak uważam, że lepiej zaopatrzyć się w hardwarowy synth. Spójrz na Virusa TI - było już tyle synthów, że głowa boli, a on i tak był w stanie wszystkich zaskoczyć swoimi możliwościami. Za jego pomocą możesz uzyskać dowolne brzmienie. Jakie Ci się tylko wymarzy. I według mnie 2-3 analogi wypchane procesorami DSP i efektami + jakimiś nowoczesnymi technologiami w połączeniu z softem dają nieporównywalnie lepszy i wydajniejszy efekt niż sam soft. I tak pewnie w przyszłości to będzie wyglądać. No chyba, że wymyślą procesor z 20-toma rdzeniami :D Wtyczki mają za to jedną zaletę, której analog nigdy nie będzie posiadał - niska cena. Za najlepsze VST trzeba zapłacić góra 1000-1500 zł. Analog w tej cenie to zabawka dla dzieci =) Poza tym VST jest kompaktowe. Co tu dużo mówić - nigdy się nie zepsuje, zawsze brzmi tak samo. W każdej chwili można wtykę zresetować do fabryki i robić z nią co się żywnie podoba. Analog pod tym względem nie dorówna VST nigdy.

Przez takie wypowiedzi na forach ludzie ktorzy chcieli by zacząć swoją przygode, a nie wiedzą od czego zacząć, zaczynają myśleć ze potrzebny im będzie sprzęt za ogromne pieniądze. Wystarczy trochę mocniejszy komputer, oprogramowanie, i monitory odsłuchowe podłączone nawet do zwyklego soundBlaster Live czy jakiegoś Audigy a nawet AC 97 jeśli kogoś nie stać na nic innego. Reszta to już techniki produkcji i słuch ! pozdrawiam

Dude, są granice :]

Dude, są granice :]

co masz na myśli ? :D ze moderatora wypowiedzi nie wolno podważać gdy pisze ( wybacz ) nieprawdę ? :D do więzienia chyba za to nie pojde a gdzie się ludzie mogą wypowiadac jak nie na forach :) mam nadzieje że nikogo nie uraziłem jeśli tak to z góry sory, pozdrawiam :D

alesis19 napisał:

Przez takie wypowiedzi na forach ludzie ktorzy chcieli by zacząć swoją przygode, a nie wiedzą od czego zacząć, zaczynają myśleć ze potrzebny im będzie sprzęt za ogromne pieniądze. Wystarczy trochę mocniejszy komputer, oprogramowanie, i monitory odsłuchowe podłączone nawet do zwyklego soundBlaster Live czy jakiegoś Audigy a nawet AC 97 jeśli kogoś nie stać na nic innego. Reszta to już techniki produkcji i słuch ! pozdrawiam

To miałem na myśli.
Chyba masz na myśli tylko i wyłącznie pierwsze pół roku-rok albo i jeszcze mniej. Przekraczasz granicę możliwości komputera i bum! Potrzebujesz nowego sprzętu. I tak się to nakręca w nieskończoność.

mh_sk napisał:

To miałem na myśli.
.......Przekraczasz granicę możliwości komputera i bum! Potrzebujesz nowego sprzętu. I tak się to nakręca w nieskończoność.

Ludzie powinni sie nauczyć korzystać z tego co mają, nasze komputery nigdy nie osiągną wystarczającej dla nas wydajności. Jeżeli ktoś nie może pozwolić sobie na wykorzystanie w projekcie n-pożeraczy procesora, a ma głowę na karku na pewno sobie poradzi a nie zrazi się do dalszej pracy twierdząc, że bez kolejnej wtyczki ala Nexus itp. w projekcie jego utwór nie zabrzmi.
Czasami trzeba się trochę wysilić....pomyśleć... a nie liczyć na to, że odpalając jednego drugiego n-tego samograja w przeciągu 5 minut stworzy się hita a jak komputer nie daje rady to już klapa.

Oczywiście tu jest też zdrowy rozsądek, bo nie sztuka dziabnąć 10 nexusów i jazda bo to wręcz śmieszne.
Ale są wtyki efektowe, które instalacja już sporo zajmuje. Praktycznie każda ścieżka potrzebuje Eq, więc na 15 ścieżek już mamy trochę obciążenia od eq. Dodajemy kompresję i inne efekty. W pewnym momencie komp odmówi posłuszeństwa :]

IMO soft softem, ale clue tkwi w tym zeby miec jakieś hardware ... i nie mowie o klawiaturze sterujacej.
Nauczy to potencjalnego 'producenta' szacunku dla dxwięku i brzmienia. Jak wyda 500EUR na pudło posiedzi nad nim i zgłębi jego tajniki, zasysajac nexus'a z rapidshare gówno na nim zrobi, odpali pokręci gałami i to wszystko.

Poza tym, moduły, klawiatury i różne rack'owe cuda - to jest KLIMAT studia :) lapek + odsłuchy alesisa to of cozz duze mozliwosci ale bez klimatu mhihihi

Jestem tylko muzykiem z zamiłowania, mi mój sprzęt całkowicie wystarcza. Chociaż, chciałoby się mieć te wszystkie syntezatory, miksery itd. =)

Komputer (za parę dni będzie miał 4 lata):

Procesor - AMD Sempron 2400+ 1666 MHz
RAM - 1 GB
Karta graficzna - Radeon 9550 128 MB (też chyba jest ważna, nie? Mnie się wydaje, że karta graficzna nie jest ważna tylko w grach, ale i w wydajności całego sprzętu)
Karta dźwiękowa - Realtek AC97 Audio
HDD - 1 dysk 74,4 GB; 2 dysk 186 GB
Monitor - Samsung SyncMaster 710n 17''
Głośniki - Manta jakieś tam (2 głośniki + sub)

Oprogramowanie:

- FL Studio 8.0 XXL
- Różne wtyczki VSTi, m. in. Vanguard, Synth1, Crystal, Toxic Orion produkty GTG, produkty TAL, no i oczywiście te wbudowane w FL'a (typu 3xOsc, TS-404, DrumSynth Live) ;]
- Audacity ;d
- Inne pierdoły, o których zapomniałem ;p

Hardware:

- Keyboard Casio LK-220 (do nauki grania różnych utworków i ew. do nut)
- KORG Kaossilator podpięty do komputera ^^

Jeżeli ktoś nie może pozwolić sobie na wykorzystanie w projekcie n-pożeraczy procesora, a ma głowę na karku na pewno sobie poradzi a nie zrazi się do dalszej pracy twierdząc, że bez kolejnej wtyczki ala Nexus itp. w projekcie jego utwór nie zabrzmi.

Niedawno kombinowałem z muzyką klubową - grały same Sytrusy i mój komp ledwo dyszał ;>