IMHO idziesz złą drogą. Każdy mikrofon pojemnościowy jest mega czuły, im droższy tym gorzej może brzmieć w złym pomieszczeniu. Płacisz głównie za niskie szumy i czułość. Charakterystyka to rzecz indywidualna i każdy mikrofon będzie miał trochę inną, nie ma tak że taki MXL 990 za 300zł będzie brzmiał jak syf, o nie, zabrzmi równie dobrze i złapie co trzeba. Powiem więcej, zabrzmi lepiej w dobrym pomieszczeniu niż droższy mikrofon w zwykłym pokoju. Zwiększając cenę mikrofonu wcale nie zwiększysz jakości nagrań, w najgorszym przypadku pogorszysz bo złapiesz więcej niechcianych rzeczy. Uwierz mi że kiedy uruchomisz pojemnościówkę będziesz w szoku jak zanieczyszczone hałasem pomieszczenie posiadasz i jak okropne odbicia występują których normalnie nie dostrzegasz. Może się okazać że nagrywanie wokalu będzie wręcz niemożliwe. Pamiętaj że większość mikrofonów nagrywa po prostu wiernie z drobnymi odstępstwami, jeden więcej góry, inny mniej dołu itd. Najważniejsze jest to CO i JAK nagrywasz a nie CZYM.
Z tego powodu do samego wokalu zazwyczaj poleca się dobry dynamik który nie jest czuły na takie rzeczy. Shure SM57 to już legenda i niemal standard, w domu przy złej akustyce powinien sprawdzić się lepiej niż pojemnościówka, nie będzie aż tak krystalicznie ale będzie czysto.
Co do szumów, kolejna bezsensu rzecz ponieważ większość interfejsów w tym przedziale cenowym będzie kulą u nogi. Moja pojemnościówka od AKG za ~ 400zł ma deklarowane szumy na poziomie 21dBa i jest niemal zrównana z interfejsem M-Audio który też jakoś głośny nie jest. Powiem więcej, szum pomieszczenia w wydawać by się mogło absolutnej ciszy przebija szumy obu urządzeń.
Duża czułość i niskie szumy są głównie po to aby móc nagrywać z daleka, np. wyobraź sobie sytuację kwartetu smyczkowego który chcesz złapać z pewnej odległości. Lepsze mikrofony właśnie to potrafią, ale pomieszczenie musi być dobrze zaadaptowane. Nagrywając z bliska nie ma tego problemu i szumy nie są słyszalne aczkolwiek w tle także łatwo złapać nieproszone odbicia, szczególnie przy wokalu i rzeczach z dużym atakiem, jakiś shaker albo tamburyn, wtedy aż uszy bolą.
Przeczytaj artykuł na ten temat:
therecordingrevolution.com/2013/11/08/is...tter-than-a-100-mic/
Polecam Ci kupić dobry i tani mikrofon, tutaj nie sprawdza się zasada im drożej tym lepiej, ten za $1000 nie zabrzmi 10x lepiej od takiego wartego $100, nie zabrzmi nawet 2x lepiej, jak będzie to 1,1x lepiej bliskie placebo to i tak dobrze. Liczą się głównie parametry, a żeby z tych zrobić użytek trzeba wiedzieć co i jak i mieć dobrą akustykę, resztę sprzętu i dobry materiał do nagrania. Maksymalnie ten pierwszy Rode albo Oktavia, nic droższego, resztę wydaj na akustykę. Nie chodzi o to aby zrobić pomieszczenie na sucho, ale żeby pozbyć się nadmiaru odbić. Czasami pomaga zwykłe przemeblowanie albo powrzucanie dużej ilości mebli, a jeszcze lepiej regałów z książkami, jakieś kanapy, firany i zasłony, dywany itd. Byle bez pustych ścian i twardych płaskich powierzchni. To na początek.