Radzę Ci podejdź do sprawy bardziej dojrzale. Nie domagaj się komentarzy i opinii. Nie oczekuj nie wiadomo czego. Ludzie mają w dupie Ciebie i mnie i całą resztę takich jak my. Prawdopodobieństwo, że znajdziesz na forach, serwisach czy wśród znajomych kogoś kto doceni Twoją twórczość jest nikłe. Nawet jakbyś był cholernie dobry. Kiedyś byłem taki jak Ty i uwierz mi nie warto się tak angażować. Ludzie Cię oleją, albo gorzej, zjadą Cię jak ostatnią szmatę. Za przeproszeniem żyjemy w wyjątkowo kurewskich czasach. Komercją, debilizmem, chamstwem, prostactwem zalatuje dosłownie wszędzie. Kiedyś starałem się uświadamiać ludziom, że muzyka to coś więcej niż ładne melodie, mocne bity itp. Gówno osiągnąłem. Teraz po prostu tworzę. Mam głęboko gdzieś opinie kogokolwiek na temat moich produkcji. Tworzę dla siebie. Robię to co mi się podoba, muzykę, którą ja chcę usłyszeć, a nie jakiś 15-letni pajac co to postradał wszystkie zmysły i uważa się za wielkiego krytyka. I czerpię z tego ogromną satysfakcję. Jeżeli komuś się nie podoba - trudno. Jeżeli się podoba - to super. A jeżeli znajdzie się ktoś kto potrafi dostrzec w moich produkcjach coś więcej niż dźwięk to już w ogóle ekstra sprawa. Ale nie ma co takich na siłę szukać. Nie ma sensu wciskać im tego na chama bo i tak mają to w dupie. Jeżeli ktoś naprawdę doceni Twój trud to na pewno nie omieszka Cię o tym poinformować, wierz mi. Z takim podejściem jak Twoje długo nie pociągniesz. Zrazisz się do muzyki. Ludzie Ci zrobią kisiel z mózgu, odbiorą Ci siłę, twórczość, natchnienie, wszystko. Lepiej zadbać o siebie i być szczęśliwym niż robić typowo pod publikę.
To tylko taka moja rada. Siedzę w tym już trochę czasu. Wiele widziałem, wiele słyszałem, wiele próbowałem. Staram Ci się po prostu uświadomić pewne złe rzeczy, których możesz doświadczyć. Ja już je przeżyłem i ucieszyłbym się gdybyś Ty nie musiał. Peace.
EDIT:
Cholera, to wygląda tak jakbym kierował moje słowa do Pietii. Broń boże! :D