TEMAT:

O co chodzi? Vocaloid to takie połączenie syntezatora głosu z Melodyne, pozwala na generowanie w pełni syntetycznego śpiewu. Firma Crypton Future Media która jest odpowiedzialna za kilka japońskich wersji Vocaloida (technologia firmy Yamaha) powołała zespół który tworzy oryginalną muzykę, nie tylko w celach promocji, pod taką samą nazwą. Członkowie zespołu grają wszystko na żywo jednak do wokalu wykorzystują właśnie ich własne Vocaloidy. Pierwszy raz zagrali w 2009 roku na Animelo, jakże by inaczej - w Japonii.

Bajer polega na tym, że trzeba to jakoś przedstawić więc wykorzystali hologram wyświetlany na przeźroczystej ścianie, dzięki temu "wokalistka" mogła pojawić się razem z muzykami :).

Gorillaz robili podobne numery ale nie w ten sposób, same hologramy był już używane ale tutaj to działa trochę inaczej bo tam zastępowały postacie muzyków. Tutaj wszystko jest od zera syntetyczne stworzone przez komputer. Niesamowite jest to, że w ten sposób zaistniała postać która tak na prawdę nie istnieje, składa się z bitów, a tutaj śpiewa, tańczy i po prostu "jest" sama z siebie bez podkładania głosu czy innej ingerencji mimo że jest tylko programem komputerowym i "maskotką" wyświetlaną na ekranie z wcześniej zaprogramowanej sekwencji :).

Czekam aż wirtualne postacie uzyskają inteligencje i zniszczą świat :O.



Jakby ktoś chciał się pobawić:

www.crypton.co.jp/mp/pages/prod/vocaloid/cv01.jsp

www.crypton.co.jp/mp/pages/prod/vocaloid/cv03.jsp

Jak widać, żeby zrobić "fan" i jakieś tam "wow" nie potrzeba wiele. Ludziska się bawili, lale tańczyły i już. A to że choreografia była na poziomie filmów z lalką Barbie - cóż, co kraj to obyczaj...
Zauważyłem też jeszcze plusy takiej "maskarady", otóż po pierwsze: wirtualne stroje trzymają się jak trzeba, zaś w realu niejednokrotnie już widzieliśmy to i owo wyskakujące spod zbyt skąpych strojów wokalistek ;)
I po drugie: zasadniczo można projektując taki hologram uwzględnić upodobania estetyczne potencjalnych odbiorców, co może skutkować większą popularnością nawet dość przeciętnych produkcji muzycznych lub pomóc naprawdę dobrej piosence zajść na szczyt popularności.
Nie zdziwi mnie również jeżeli producenci zamiast Vocaloidu, zaczną używać naturalnych wokali ładnych inaczej wokalistów czy wokalistek (czego przedsmak przed laty mieliśmy w postaci Milli Vanilli).