TEMAT:

Witam. Czy są wśród użytkowników tego forum miłośnicy muzyki uplifting/epic trance Jeśli nimi jesteście to mam do was 2 pytania:

1. Czy muzyka trance'owa rozwija się w dobrym kierunku Słyszałem niejednokrotnie opinie, że trance się powoli kończy, że nie ma świeżości w produkcjach, wszystko jest oklepane, a producenci nie tworzą nic nowego, innowacyjnego, tylko remixy remixów i ogólnie rzecz biorąc odgrzewane kotlety ( czy jakoś tak ;P) Ja osobiście się nie zgadzam z takimi opiniami, według mnie trance cały czas się rozwija w dobrym kierunku, powstaje wiele wspaniałych produkcji wnoszących wiele świeżości i innowacji do tego gatunku. Wystarczy posłuchać produkcji choćby Boom Jinxa, Sunny Laxxa, Above & Beyond lub naszych rodaków Nucvise'a, Nitrous Oxide'a, żeby nie mieć żadnych wątpliwości, że trance cały czas się rozwija. Decydują o tym ( według mnie oczywiście) młodzi producenci, którzy mają wiele wspaniałych i konstruktywnych pomysłów na aranżacje swoich kawałków, to właśnie od młodych gniewnych i ich świeżego spojrzenia na ten gatunek, zależy to, w którym kierunku będzie on w przyszłości zmierzał. Dodam tylko, że imprezy/eventy trance'owe wciąż gromadzą największą publikę...

2. Pytanie drugie jest odnośnie wspomnianych wyżej Above & Beyond, a konkretnie ich najnowszej płyty "Anjunabeats 100" na której zawarte miażdżące kawałki producentów i dj'ów związanych z labelem Anjunabeats. Co sądzicie o tym wydaniu? Mnie osobiście powaliło na kolana, tak skutecznie że do tej pory nie mogę sie podnieść ;)

W dobrym kierunku to by się rozwijał jakby się zaczął cofać powiedzmy....od 2002 w dół. Ogólnie uważam, że chyba nic świeżego już nie można wnieść do tego gatunku. Przestałem słuchać muzyki i w ogóle interesować się sceną w 2004 roku bo miałem już dość. Ale z ciekawości zerknę na produkcje jakie poleciłeś i postaram się obiektywnie ocenić sytuację. Póki co - 90' rulez!
NU-NRG jakby wróciło to bym się może nawrócił =)

EDIT:

Anjunabeats....tragedia po prostu tragedia. Wszystkie utwory na jedno kopyto. Przesłuchałem może 15 minut...później już tylko przewijałem i słyszałem ciągle to samo. Po Twoim poście miałem ogromną nadzieję na usłyszenie czegoś co by mnie ruszyło, spowodowało gęsią skórkę, podniosło poziom adrenaliny. Niestety efekt był zupełnie odwrotny.

Hmmm.... Powiem tak: Jeśli chodzi o "Anjunabeats 100" to masz trochę racji w stwierdzeniu, że jest "na jedno kopyto", szczególnie jeśli chodzi o druga płyte cd, gdzie rzeczywiście początkowe kawałki są baaardzo do siebie podobne ( chodzi tu głównie o sekwencję bassów i ogólnie całą aranżację nagrania). Jednak jeśli chodzi o całe, dwupłytowe wydanie to jest bardzo rozmaicie i niezwykle ciekawie ( szczególnie pierwsza płyta CD) Mnie osobiście bardzo przypadła ona do gustu. Zdaje sobie oczywiście sprawę z tego, że nie każdy sie ze mną zgodzi i komuś sie może wogóle nie podobać ta płyta. Ale właśnie o to chodzi, żeby każdy miał własną opinie na dany temat i żeby były to opinie odmienne, bo wtedy można prowadzić ciekawą konwersację ;)
Szkoda że nie przesłuchałeś całego "Anjunabeats 100" od początku do końca. Może wtedy Twoje opinia byłaby nieco inna, kto wie ;)

Teraz może ogólnie o stwierdzeniu, że obecnie kawałki trance'owe są monotonne i na jedno kopyto, oraz, że nie można wnieść już nic ciekawego do gatunku. Jest w tym sporo racji, że utwory ( szczególnie upliftingowe) są bardzo do siebie podobne na pierwszy rzut oka ( a raczej ucha ;)), szczególnie jeśli chodzi właśnie o brzmienia bassów, leadów, padów itp. Jednak jeśli ktoś naprawdę zna się na tym gatunku muzycznym, interesuje się tym tematem i kocha te brzmienia, to wie, że każdy utwór jest zupełnie inny, niepowtarzalny i jest na swój sposób osobną "historią"/"opowiadaniem". Nawet jeśli chodzi o te bardzo komercyjne nagrania.

Taka jest moja opinia, czekam na Wasze kolejne ;)

Z muzyką będzie coraz gorzej nawet nie ma co liczyć na poprawę. Żyjemy w świecie reklamy, kiczu, komercji, głupoty. Wystarczy spojrzeć na system szkolnictwa. Ludzie nie rodzą się głupi. Po prostu obecne czasy zmuszają ich żeby byli. Nie mają z kogo brać wzorców. Poziom szkół drastycznie leci w dół. Kiedyś tak nie było. Kiedyś ludzie byli bardziej wrażliwi na sztukę. Byli po prostu inaczej wychowani. Do tego wszystkiego dochodzi "automatyzacja". Trwa wielki wyścig technologiczny, dzięki któremu człowiek nie musi wiedzieć wielu rzeczy, wystarczy, że naciśnie przycisk. Za przykład może posłużyć porównanie dzisiejszych instrumentów elektronicznych do tych z przed kilkunastu/kilkudziesięciu lat. Kiedyś trzeba było znać syntezę i inne szmery bajery żeby tworzyć. Dzisiaj już nie bo z pomocą przychodzą romplery (których jest od groma i przybywa coraz więcej). Jest to wygodne i ludzie z tego korzystają. Nie muszą się uczyć wielu rzeczy, nie muszą się zagłębiać w techniczne zagadnienia. Wystarczy wybrać zestaw brzmień i złożyć je do kupy. Tak się dzisiaj "tworzy" i tak się tworzyć będzie. Dla mnie to tak jakbym malował gotowy już obraz. Obrysowywał zaznaczony już kontur. Gdzie tu innowacyjność, gdzie tu twórczość, gdzie tu indywidualizm? Moi rówieśnicy to już banda debili w większości mimo, że urodziliśmy się jeszcze za czasów komuny. A co dopiero młodsze? Naprawdę jak spoglądam na dzisiejszą młodzież/dzieci i to czego się ich uczy, to w jakim świecie się obracają, jakie mają zainteresowania to jestem przerażony. Ci ludzie w przyszłości będą rządzić naszym krajem. Będą wzorcem dla kolejnych pokoleń. To jest machina czasu, której nie da się zatrzymać. W zaistniałej sytuacji nie dziwi mnie to, że muzyka jest na jedno kopyto. Ludziom się to po prostu podoba bo nie mają wyczucia gustu, smaku. Nie są uwrażliwieni na punkcie sztuki i byle gówno się im podoba. A co się podoba to się sprzedaje. Więc taką muzykę się robi. Ogólnie pod publikę, pod pieniądze. Biznes to biznes i nie mam nic przeciwko, ale kiedy zaczyna być ważniejszy niż sztuka to już dla mnie coś obrzydliwego. Czajkowski, Chopin, Beethoven, Mozart...pewnie siedzą tam u góry i załamują ręce jak na nas patrzą. Chociaż prawdopodobnie nie jeden z nich gdyby tworzył dzisiaj...tworzył by jak inni. Z resztą to są tylko moje spekulacje. Przemyślenia starego, zrzędliwego buraka i nie bierzcie ich za bardzo do siebie =)

W tym co napisałeś jest wiele prawdy... Niestety tej smutnej prawdy. Jak najbardziej zgodzę się z tym, że w dzisiejszych czasach nie trzeba mieć wybitnych umiejętności, talentu i wrażliwości muzycznej, żeby stworzyć utwór. Coraz częściej jest tak, że większość robi komputer. I rzeczywiście przez taką kolej rzeczy powstaje wiele muzyki kiczowatej, niejednokrotnie po prostu głupiej i monotonnej. Ale tak jest nie tylko z muzyką trance'ową. Z tym bólem zmaga sie cały przemysł muzyczny. Można śmiało stwierdzić, że w dobie dzisiejszej technologii muzykę może robić każdy, tylko co to będzie za muzyka?

Są jeszcze na szczęście producenci pomysłowi, kreatywni, wnoszący wiele świeżości do gatunków muzycznych, w których tworzą, produkują, komponują muzykę. I niejednokrotnie są to ludzie młodzi, bardzo młodzi. I po raz kolejny nie mówię tylko o transach ale o wielu innych gatunkach muzycznych. Takie niestety mamy czasy, że na 20 "producentów" przypada dwóch, może trzech producentów przez duże "P" którzy mają ciekawe pomysły, i umiejętności dzięki którym mogą podnosić poziom muzyki. Dzięki takim ludziom muzyka się rozwija.

Zaryzykuje stwierdzenie, że to właśnie od nas, ludzi którzy próbują swoich sił w tworzeniu muzyki zależy jej poziom i to jak postrzegają ją inni ludzie. To dzięki naszym staraniom w dążeniu do muzycznej perfekcji i samorealizacji własnych ambicji muzycznych, ta muzyka, nasza muzyka, bez względu na to jaka ona by nie była - rozwija się i będzie się rozwijać dopóki będzie choć garstka ludzi, wnosząca świeżość/innowacyjność i przede wszystkim serce do tego co robi.

No ależ oczywiście, że od nas zależy! Tylko, że Ci "MY" to właśnie w większości ta banda debili =) A dlaczego? Każdy młody zapaleniec dąży do perfekcji itp itd...ale kiedyś trzeba zaistnieć...więc, albo zrobić coś żeby było o nas głośno czyli coś głupiego =) albo po prostu tworzyć te same bebechy co inni. Rzadko komu udaję się wybić poważną muzyką. Bardzo często też zdarza się, że Ci, którzy tak jak my teraz rozmawiamy - niby artyści ceniący sobie sztukę stają się komercyjną hołotą spychając prawdziwych artystów do podziemia. Głównie za sprawą pieniędzy. Kasa kasa kasa kasa! Dzisiaj najważniejszy element egzystencjalny. Każdy gotów zabić byle by nie dać się odepchnąć od koryta. A apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Wiele lat borykam się już z tym problemem. Przestałem się już przejmować. Przestałem się już użalać. No bo w sumie po co. Lepiej zająć się sobą. Rozwijać się i pracować, pracować, pracować i jeszcze raz pracować żeby osiągnąć sukces. Miejmy nadzieję, że ten wymarzony. To zależy tylko od Nas.Trzeba twardo stąpać po ziemi żeby nie dać się zwieść na "złą drogę". Głowa do góry i nie zatrzymywać się. Trzeba też mieć świadomość swojego talentu, swojej wielkości i swoich możliwości. I nigdy nie przejmować się czyimiś "opiniami". Niestety dzisiaj trzeba mieć jeszcze kontakty oprócz talentu co jest niezwykle krzywdzące, ale i motywujące.
Podsumowując moją niejasną i chaotyczną wypowiedź: Fuck the rest We are the best =)

EDIT:

Albo: przyszłość jest nasza lub coś w tym stylu =)

Słucham trance'u i to sporymi dawkami. Według mnie rozwija się nadal, choć może w mniejszym stopniu niż inne gatunki. Wszystko zależy od producenta (przeważnie DJ'a), który w miarą możliwości i umiejętności wprowadza lub nie coś nowego, czego jeszcze nie było. Wiadomo, to jest trudne i tylko nielicznym sie udaje.

Polecam stronę:
techno.org/electronic-music-guide/ .

Wejdź i popatrz sobie ile jest potkategorii trance.
Najnowsze, czyli te, co powstały w wieku XXI to Hardstyle, Dutch oraz Brit House.
Tylko 3 nowe podkategorie trance. Mało, ale efekty słychać.
Z tych 3 podkategorii najbardziej do gustu przypadł mi Dutch i na razie tak zostanie.

Co do ostatniego postu Lucasa Klauze to powiem tyle, że... sam bym lepiej tego nie ujął, naprawdę ;) Swoją drogą chciałbym posłuchać Twoich produkcji.

Zaś co się tyczy rozwoju muzyki trance, to muszę się zgodzić z moim poprzednikiem. Tak, to prawda, trance rozwija się stosunkowo wolno w porównaniu do innych gatunków. Ja osobiście jestem ogromnym miłośnikiem najbardziej melodyjnej odmiany trance'u czyli właśnie upliftingu, bez względu na to w jakim tempie sie rozwija

Jeszcze jedno słówko do Lucasa Klauze: jeśli chcesz posłuchać czegoś a raczej kogoś kto przyprawi Cię o dreszcz emocji i naprawdę spore wrażenia to sprawdź koniecznie pana tworzącego pod pseudonimem Dj Orkidea

profile.myspace.com/index.cfm?fuseaction...le&friendid=79803667

Jeśli muzyka transowa w wykonaniu tego człowieka nie przypadnie Ci do gustu to ja już naprawdę nie wiem jakiego "świeżego" i rewolucyjnego producenta trance'u Ci polecić ;)