TEMAT:

Chciałem napisać o stronie www.musicbreeze.com
Jest to strona na której producenci wystawiają swoje podkłady (głównie hip-hop, czasem r'n'b)
i jest możliwość ich zakupu. Na stronie zakładamy profil i wrzucamy swoje produkcje i wybieramy cenę jaką chcemy dostać za naszą prace. Jeśli wybierzemy np. 50zł to strona nakłada swoją marżę (w której zawiera się podatek, chyba muszę to sprawdzić jeszcze) i w tym przypadku końcowa cena beatu będzie wynosiła 65zł. Kupujący płaci tą cenę, a producent dostaje tyle ile chciał czyli ustalone 50zł. Stronę znalazłem zaraz na początku jej działalności i patrze z uwagą jak się rozwija. Coraz więcej beatów i coraz więcej kupionych beatów. Zdarzają się "kaszany" po 100zł. Ale czasem naprawdę dobre produkcje można znaleźć za 60-120zł. Pytałem jakaś osobę związaną ze stroną i legalność oprogramowania na którym tworzą producenci wrzucający swoje produkcje. Bo wg. mnie to pewnie duży procent ma pirackie software'y na których tworzy. Otóż wg. regulaminu można poprosić o podpis autora z licencją i wtedy jesteśmy pewni legalności naszego zakupu. Napiszcie co myślicie o tym pomyśle. Ja uważam, że jest to w stanie wypalić o ile będą znajdować się ludzie chętni zakupu coraz to nowszych produkcji.

Wiesz, takie serwisy już od dawna istnieją i jeżeli o mnie chodzi to powoli w nie zaczynam celować jako dodatkowe źródło ;). W strony zagraniczne, nie polskie, takie które oferują głównie muzykę filmową, ciężko się dostać, bo to selekcjonowane soundbanki ale zobaczymy za parę miesięcy.

Takie banki muzyki to dobra rzecz bo wszystko jest w jednym miejscu. Muzyk zakłada profil, akceptuje jakieś tam zasady zależnie od banku, wystawia swoje produkcje wyceniając (lub nie). Teraz tylko czeka, dodatkowe dochody wpływają, często niewiele ale zawsze coś poza główną robotą, a ludzie którzy poszukują muzyki mają wszystko w jednym miejscu ;).

Ze statystyk na dole wynika, że strona ma mały obrót jak na razie... Taka jest Polska właśnie, ludzie wolą sami zrobić beznadziejny podkład, albo ukraść zamiast wydać 40zł ;P. Wyjątkiem jest te niewiele ponad 100 osób, które skorzystały z usług tej strony i chwała im za to. Z tego względu lepiej celować w zagraniczne serwisy.

Pytanie tylko jak z licencją na tej stronie bo nie wspomniałeś?

Dobra już mam:

Non-Exclusive:

a. Licencjonobiorca ma niewyłączne prawo do wykorzystywania Utworu zsynchronizowanego z dodaną przez siebie ścieżką wokalną. Prawo to obejmuje możliwość publicznego odtwarzania, rejestrowania, dystrybucji bezpłatnej lub sprzedaży w postaci plików muzycznych, płyt CD, kart pamięci lub na innych nośnikach
c. Licencjonobiorca nie może przerabiać, remiksować, wysamplowywać pojedynczych ścieżek z Utworu oraz dokonywać innych modyfikacji Utworu bez zgody Licencjonodawcy
f. Licencjonobiorca zobowiązuje się do umieszczenia informacji o autorze Utworu w przypadku wydania Utworu zawierającego licencjonowany Beat, np.: 'wykonawca-tytuł/muzyka:producent/musicbreeze.com'

Utwory dlatego są droższe i tańsze ponieważ masz różną licencję - wyłączną i nie wyłączną. Jeżeli zapłacisz za exclusive to masz takie same prawa jak wyżej z tą różnicą, że beat znika i już nie będzie sprzedawany, jest wyłącznie Twój - stąd ta cena, moim zdaniem i tak bardzo niska ;). Inna rzecz, że nie przesłuchiwałem jeszcze, jak jakość lipna to faktycznie wtedy za dużo to jest.

PS Zagranicą nie ma takiego burdelu z legalnością oprogramowania jak u nas gdzie się na to pozwala - poświadczasz, że masz legalne sample i soft i dopiero wtedy myślą, czy w ogóle Cię brać ;).

Mógłbyś podać mi namiary na tego typu strony właśnie z zagranicy? Szczególnie chętnie sprawdziłbym taką muzykę filmową synchroniczną.

dopiero wtedy myślą, czy w ogóle Cię brać ;).

Czyli mam rozumieć, że nie każdy może założyć tam profil tylko odbywa się jakaś wstępna rekrutacja?

Jak ona +/- wygląda? Na jakiej zasadzie się to odbywa?


A skoro uderzasz w tego typu rynek jak myślisz ile ludzie są wstanie wyciągnąć z takiego serwisowania swoich produkcji?

Na forum EiS ktoś poruszył taki temat ostatnio, zobacz tam są linki.

Wszystko zależy do jakiego banku chcesz uderzać i jaką muzykę robisz. Są banki które zbierają muzykę mainstreamową dla telewizji i ich programów, są banki które zbierają podkłady (tak, te szmiry ala Lady GaGa myślicie, że same coś robią?! Co tydzień dostaje newsettlerem od jednej firmy, że BritniLady GaGa/Inna "Gwiazda" poszukuje bity electro dance w nowych trendach i jest przetarg potem) czy muzykę filmową jako soundtracki czy do trailerów (np. Brand X Music [nie przyjmują już]).

Co do selekcji to tak - kupcy szukają muzyki tylko najwyższej jakości więc pośrednik w formie takiego banku szuka najwyższej jakości muzyki, ktoś robi film i już od razu chce mieć zajebisty soundtrack, dlatego dostają się tylko najlepsi. To nie Jamendo gdzie 95% materiału to śmieci i selekcja zajmuje wiele dni ;). Chociaż nie powiem, nawet na Jamendo Pro za byle gówno 15 euro złapałem, ktoś do gry wykorzystał elektroniczny beat :P. Ale to inna bajka.

Zarobić można wiele albo i nic ;). Jeżeli potrafisz zrobić takie rzeczy jak muzyka z najnowszych trailerów czy openingi z programów telewizyjnych to możesz próbować :). Jak takie Discovery wykorzysta akurat Twoją muzykę to tysiące dolarów (kilka tysięcy) dostajesz, za drobne projekty na strony WWW kilkanaście dolarów.

Sam na razie nie uczestniczę w żadnym banku, bo za cienki jestem ;).

Generalnie nie wiem czy to w ogóle może być główne źródło dochodów, bo raczej wątpię, chyba, że jesteś światowym liderem i każda stacja podkupuje Twoje utwory. Jeżeli o mnie chodzi raczej celuję w indywidualne projektu udźwiękowienia i roboty mam na co najmniej rok przez autorski zbiorowy projekt ;). Ale jak coś się nawinie dobrego w międzyczasie to spróbuje wystawić kiedyś i przetestować osobiście ile na takich licencjach można wyciągnąć.