Prawdę mówiąc znam ten filmik już od dawna, obejrzałem jednak po raz kolejny z zaciekawieniem. :)
To były magiczne czasy kreatywnego samploklejstwa. The Prodigy, Fatboy Slim, The Chemical Brothers to jedne z bardziej znanych przykładów. Dosłownie coś z niczego. Najlepsze było jednak to, że kiedyś nie można było zrobić czegoś takiego w 5min mając do dyspozycji Ableton Live i inne zaawansowane aplikacje. Sam Liam pokazał jak łatwo pójść na skróty i "popełnił" później jeden album dosłownie solowy lepiąc przypadkowe sample. Niektórym przypadł do gustu ale większość była zdania, że to mało udany materiał.
Czasy trochę nie do powtórzenia. The Prodigy dalej mają się dobrze, ale to już nie kreatywne sample tylko autorskie materiały przepuszczone przez jakieś analogi. Niby dobrze, ale to już nowa era dla takich zespołów, czasami równie dobra, ale wiadomo że inna. :)