TEMAT:

Coś na deser, raczej jako ciekawostka do zabawy lub inspiracji, można pobawić się "prawdziwymi" elementami :).

Aby uruchomić aplkację wystarczy wejść na stronę www.audiotool.com/ i kliknąć w duży przycisk "Get started now!"

Pozdr.

Bardzo fajna stronka :)

Ciekaw jestem na ile powyższe rozwiązanie jest wygodne i ile rzeczywiście osób korzysta z powyższych narzędzi:)

Dawno temu to zapostowałem, jak się okazało, strona została niedawno ukończona :). Jest o tym artykuł w ostatnim numerze EiS.

Bez skrótów klawiaturowych jest bardzo ciężko. Z tym audiotoolem miałem do czynienia już dość dawno, kiedy to jedynymi instrumentami na pokładzie były TB-303, TR-808 i TR-909. Teraz się to nieco wzbogaciło, także o sekwencer. Świetnie, tylko dla mnie jest to już straszne w użyciu. Z przeglądarki? Ni cholery... Ja tak pracować nie jestem w stanie.

A łączenie ze sobą poszczególnych elementów tej plątaniny wirtualnych kabli jest rozwiązaniem powielonym. Buzztracker też obejmuje modularne łączenie pomiędzy poszczególnymi "wtyczkami". To samo tyczy się któregoś studia modularnego dla Linuxa.

Hasła mają wielkie, z początku także myślałem, że to będzie rewolucja, coś na skalę światową :). Przeczytałem dalej artykuł w EiS, okazało się, że to jest ten stary audiotool jaki pamiętam tylko z kilkoma bajerami. W dodatku bez możliwości zapisu. Taka zabawka we flashu, nic więcej. W wywiadzie chwalili się tym, że teraz każdy z dostępem do internetu i głośnikami będzie mógł tworzyć muzykę bez żadnych dodatkowych kosztów ;). Być może i tak, ale na pewno to nie dla nas.