Nie mam pojęcia dlaczego o tym piszę....ale mam kurde ochotę to sobie napiszę, nie? :D
Lennard Addink, twórca programowego syntezatora Sylenth1 jest wspaniałym człowiekiem. Jest miły, uprzejmy, ma poczucie humoru, a do tego jest cholernie zdolnym producentem, projektantem i inżynierem dźwiękowym. Mimo to wkurwia mnie niesamowicie to co pisze o swoim produkcie.
"At its core Sylenth1 houses 4 alias-free unison oscillators, which generate analog shaped waveforms."
Ok, mamy oscylatory, które generują analogowe przebiegi.
"On top of that there are 2 state of the art, pure analog sounding filter sections."
Dwa całkowicie analogowe filtry. WOW! Niesamowite!
Ale zaraz chwileczkę...jak coś co nie jest analogowe może brzmieć analogowo? Hmm to tak jak prowadzić samochód na komputerowym symulatorze lub zabawiać się z dmuchaną lalą.
Cyfrowa era wyparła stare i przestarzałe analogi. Jednak mają one coś w sobie i nie ukrywajmy - brzmią lepiej. Dlatego producenci sprzętu od lat produkują wirtualne analogi. Połączenie wszystkich zalet cyfrówek z analogowym brzmieniem. Jak dla mnie może być. Problem pojawia się dopiero przy oprogramowaniu. Nie ma wtyczki, która brzmi analogowo mimo, że technologia VST ma już trochę lat. Dlaczego? Dlaczego sprzętowy syntezator, który tak samo jak nasz komputer ma układy scalone, procesory i kompletnie nic analogowego brzmi analogowo, a wtyczki nie? Moim zdaniem jest to wina procesora. Programiści widocznie nie znaleźli jeszcze sposobu wykorzystanie mocy obliczeniowej naszych procesorów do generowania analogowego brzmienia. Najwyraźniej ich architektura na to nie pozwala. Sprzętowy syntezator ma specjalnie zaprojektowany czip, procesor DSP itp itd. Nasz procesor to tylko Mhz...
Ok, troszeczkę zacząłem przynudzać...jedziem dalej.
Wtyczek VST jest od groma. Tysiące jak nie miliony. Dziesiątki producentów zachwalają swoje syntezatory oraz to jak bardzo są analogowe. Analogowo modelowane oscylatory, analogowe filtry, analogowy analog...analogowe kłamstwo.
Na początku wspomniałem o Sylenthcie. Jako, że jest to moja ulubiona wtyczka i jej producent z dużym naciskiem i przekonaniem mówi, że brzmi super analogowo, posłużę się nią.
Najpierw musimy wiedzieć jak brzmi prawdziwy analog. Jest ciepły, tłusty, miękki, niestabilny. Ciekawy.
Tutaj brzmienie syntezatora sprzętowego Waldorf Pulse, który jest prawdziwym analogiem:
{audio}images/stories/pusher1.mp3{/audio}
Brzmi prześlicznie. A to zwykły saw!
Ok odpalamy naszego kochanego Sylentha. Według producenta powinien on brzmieć analogowo sam z siebie bez mojej ingerencji. resetuję więc preset, włączam filtr dolnoprzepustowy i otwieram go na max.
{audio}images/stories/digital_saw.mp3{/audio}
hmmm nie brzmi to jak ten Waldorf. Może to wina melodii? Próbujemy! Dodałem obwiednię na filtr oraz lekko przymknąłem filtr żeby było bardziej podobnie do oryginału.
{audio}images/stories/pusher_digital.mp3{/audio}
Niestety. To nie jest analog. Piła jest zimna, prosta, nudna, taka sama w każdym miejscu. Szkoda :( Dałem się nabrać, chlip, chlip :( Mimo to, bez użycia dodatkowych efektów czyli korzystając tylko z tego co posiada syntezator, da się zrobić analogowe brzmienie. Oczywiście będzie ono tylko zbliżone do oryginału, ale zawsze coś.
Aby dodać trochę "ciepła" włączam drugi oscylator z falą szumu. Zmniejszam jego głośność prawie do minimum. Dla niestabilności dodaję LFO w kształcie sinusoidy na tonację. Bardzo niewiele. Prawie wcale. Dla "uderzenia i mocy" włączam equalizer i podbijam nieco niższe i średnie tony. Dla tłustości dodaję chorus. Niewiele gdyż nie chcę mieć piły unisono. Chorus dodaje też trochę niestabilności. Ostatnią rzeczą, bez której można się obejść jest dodanie trzeciego oscylatora z falą sinusoidy. Dlaczego? Nie wiem jak to wytłumaczyć...nie potrafię. Po prostu dodaje ona coś do tego brzmienia analogowej piły. Brzmi bardziej realnie.
Huh, ok sporo tego, ale gotowe:
{audio}images/stories/analog_saw.mp3{/audio}
O niebo lepiej. Z początku wydaję się, że chorus jest zbyt duży. Może tak, może nie. Kwestia gustu. Ok, przesłuchajmy jeszcze raz oryginał:
{audio}images/stories/pusher.mp3{/audio}
Teraz nasz nowy preset:
{audio}images/stories/pusher_analog.mp3{/audio}
Wiem, wiem, zajebisty jestem :D
Jak widzicie - da się, ale trzeba troszkę pokręcić. Z ciekawości sprawdziłem inne wtyczki, które według ich producentów brzmią analogowo. Bez efektów, bez bajerów - czysta piła.
Sylenth1
{audio}images/stories/sylenth_saw.mp3{/audio}
Vanguard
{audio}images/stories/vanguard_saw.mp3{/audio}
Pro-53
{audio}images/stories/pro53_saw.mp3{/audio}
Discovery
{audio}images/stories/discovery_saw.mp3{/audio}
Discovery oraz Pro-53 brzmią troszkę inaczej od pozostałych. Mimo to dla mnie wszystkie są identyczne. To powinno być dowodem dla mojej teorii o procesorach. No nie dziwne, że wszystkie brzmią tak samo?
Na koniec trochę urozmaicone brzmienie.
Analogowa piła według Lennara:
{audio}images/stories/digital_saw_melody.mp3{/audio}
Analogowa piła według mnie:
{audio}images/stories/analog_saw_melody.mp3{/audio}
Teraz możecie na mnie bluzgać :p:p