TEMAT:

Witam.
Zapewne wielu z was (lub nie) jest w temacie,ale nadal jestem pod wielkim wrażeniem i chcę się podzielić z innymi prezentacją nie samowitego sprzętu jakim napewno jest nowa stacja robocza Korg Kronos.
Nie dawno na targach Namm 2011 odbyła sie premiera i prezentacja tego "rodzynka":)
Cóż,nie widzę sensu dalej opisywać tego to co można "robić" z tym Workstation.To trzeba posłuchać i zobaczyć samemu!!!
Ja w każdym bądź razie zaczynam zbierać do skarbczyka walutę na ten klawisz:):):)
Pozdrawiam.

Z tej euforii zapomniałem zapodać linków;)

prezentacja
www.korg.com/kronos
i oczywiście Jordan Rudess (tego pana raczej nie trzeba przedstawiać;)

Nie da się ukryć, że premiera Korga Kronos jak również nowego flagowego instrumentu Korg Pa3x przyćmiły a raczej odsuneły na bok inne nowości konkurencji (Rolanda, Yamahy).

Yamaha Motif w końcu ma równego sobie zawodnika - jak nie lepszego. Na porównania przyjdzie jeszcze pora - jak tylko Kronos trafi do na sklepowe półki. Tym czasem pozostają nam prezentacje na stronie producenta jak również filmy na Youtube.

Na mnie nie zrobiło takiego wrażenia - fajny, super drogi instrument po prostu ;). Nie ma nic czego już od dawna mieć nie można na różne sposoby.

N.E.X. napisał:
[quotema nic czego już od dawna mieć nie można na różne sposoby.[/quote]

Zgadza się ale nie w formie instrumentu w jednym kawałku.

Tak samo jak te urządzenia kuchenne 50 in 1 za 5000 zł - kroją, siekają, miksują, szatkują, gotują, pieką, smażą bez tłuszczu, kroją na plasterki, miażdżą i kruszą. Kiedy za kilkaset złotych możemy kupić to samo tylko w 3 częściach np. mikser, krajalnicę i piekarnik.

Do studia mogę kupić kilka lepszych bibliotek dźwięków czy syntezatorów i z tego komponować muzykę. Na scenę może i dobre, ale w praktyce nikt tyle funkcji nie będzie wykorzystywał na scenie. Muzycy tradycyjni mogą sobie kupić tańsze stage piano, w którym mają wszystko poza syntezą - organy, epiana a nawet całe banki MIDI. Elektrycy za znacznie mniejsze pieniądze mogą kupić sprzętowe syntezatory.

Za taką ogromną cenę jako proponuje Korg to korzystanie z takiego czegoś właściwie staje się bez sensu - przynajmniej ja nie widzę w tym sensu ;).

Najbardziej rozbroiło mnie ujęcie z panem od typowo amerykańskiej hip hopowej perkusji :). Wystukuje sobie rytmy z prostych brzmień mających dziesiątki lat, które są dostępne za darmo w internecie w najwyższej jakości, i zaciesza "łuuuuu" :D. Tego pana może stać żeby wywalić 5 tyś dolarów tylko dlatego, że nie chce mu się załadować tych samych próbek do samplera, który już posiada. Nie mówię tak dlatego, że mnie nie stać - nawet jakby było i miałbym 2x tyle do wydania to bym kupił "więcej różnych klamorów" z któymi mogę coś zrobić zamiast mieć wszystko w jednym i iść na wygodę ;).

W ostatnim numerze EiS we wstępniaku prowadzący pismo stwierdził, że wszyscy dzisiaj idą na wygodę, szukają brzmień które dawno się przejadły, rozwiązań które uwolnią nas od jakiejkolwiek pracy, rozwiązań gdzie będziemy mieć wszystkie znane brzmienia w jednym urządzeniu i w dodatku to urządzenie będzie za nas komponować. Czyż to właśnie nie Kronos ;)? Oni nam wciskają takie drogie bajery twierdząc, że każdy musi to mieć, a my poddajemy się tej marketingowej papce marząc aby posiadać to "jedyne słuszne najlepsze narzędzie do pracy przy muzyce", a w międzyczasie inni trzepią hit za hitem korzystając z najprostszych narzędzi i nie bawiąc się takimi zabawkami - tak samo jak dobry kucharz nie potrzebuje miksera 50 in 1 (jak na początku) ;).

Taka moja opinia, dosyć radykalna jak widzę, ale wiadomo, że nikt nie musi się ze mną zgadzać, każdy ma swoją ;). Chociaż chciałbym usłyszeć konkretne argumenty za kupnem tego cuda techniki z uwzględnieniem jego ceny, może zmieniłbym zdanie :).

Wiele jest racji w tym co napisałeś N.E.X - ale tak już było jest i będzie. Nowości będą zawsze bo w końcu firma musi zarabiać, a żeby zarabiać dobrze musi rozreklamować swój produkt i tutaj posłużę się produktem konkurencji Tyrosem 4 - który jak wiadomo jest obecnie flagowym modelem keyboardów typu arranger firmy Tyros - w końcu kiedy pojawiał się następca Tyrosa 2 namawiano wszystkich że trzeba go koniecznie mieć - bo to bo tamto - tak samo było z Tyrosem 3 a tu już mamy "czwórkę". Pewnie za dwa lata będziemy mogli oglądać w sieci filmy obrazujące Tyrosa 5 kontra 4 z korzyścią na rzecz tego pierwszgo - a przecież mamy w tym przypadku do czynienia z nieco ztuningowanym modelem cechującym się tym samym modułem brzmieniowym.


Kronos to zupełnie inna bajka - nie jest to żadna kontynuacja znanego modelu (choć niektórzy twierdzą, że to OASYS II).

Wielkość próbek jak na instrument hardwarowy jest imponująca - na pewno jest to duży skok, ale jak sam zauważyłeś nie dla ludzi, którzy poruszają się w środowisku software oraz wtyczek VST. Wiele jeszcze czasu upłynie zanim będziemy mogli cieszyć się możliwościami kreowania brzmienia znanego z chociażby Omnisphere czy wielu znacznie prostszych wtyczek.

Wielki plus za to że wciąż to powstają produkty, które potrafią zainteresować, a że są bardzo drogie to już inna bajka - za pewne dlatego że nie jest to towar pokroju telefony komórkowe, których w każdym miesiącu pojawia się tyle co wtyczek (no może mniej) - z których korzysta każdy.

Z drugiej strony gdyby konkurencja z większą częstotliwością wypuszczała nowe produkty, które konkurowałyby ze sobą - za pewne przełożyłoby się to na możliwości - w końcu nikt nie chce pozostawać w tyle, oraz cenę - ta też odgrywa istotną rolę i jest elementem, na którą zwracają klienci.

Cena choć Kronosa jeszcze bliżej nie znana będzie na pewno wysoka - wg mnie koło 15000 zł.

Zobaczmy... 15 tysięcy złotych...

NordLead 3 Rack- około 3,5 tysiąca
Moog Voyager Rack- około 4 tysięcy
Virus TI- 7 tysięcy

Mamy niesamowity (i niewątpliwie szerszy aniżeli Kronos) potencjał brzmieniowy za tę samą cenę...

Pytania? ;)