TEMAT:

Witam
zagladam na to forum juz od jakiegos czasu i jest tu grupa ludzi ktorzy maja ogromna wiedze na temat programu fl studio,cos tam komponuja sobie w domowym zaciszu , a potem pokazuja swoja prace nam forumowicza po przez linki do odsluchania kawalka. zastanawia mnie czy ktos z tu obecnych , lub macie jakis znajomych kto cos wydal cos leganie ma namysli wytwronie. jesli sa tu takie osoby prosze sie wypowiedziec,podac linka do swojego kawalka i podzielic sie doswiadczeniami jak to jest , jakie sa realia w drodze do sukcesu , wlasnego sukcesu bo jesli ktos cos wyda i nie wazne czy ktos to kupi liczy sie to ze kawalek ma potencjal i ktos chce go pokazac innym i przy okazji zarobic

zapraszam do dyskusji

Witaj, myślę że brak odpowiedzi to też odpowiedź. A może po prostu ludzie nie lubią się chwalić?

Nie wiem jak inni, ale ja nie mam ambicji żeby zarabiać na swojej amatorskiej twórczości :-). Nie posiadam wykształcenia muzycznego (choć pewnie niejednego "kształconego" bym zagiął z dziedziny muzyki elektronicznej a ściślej komputerowej). Już kiedyś pisałem na VSTi, że tworzę głównie dla siebie, dla paru znajomych osób, którym moja nuta się podoba i wrzucam swoje "produkcje" na vsti.pl bo lubię ten serwis. Tutaj ukłony w stronę administratora, moderatorów i wszystkich forumowiczów ciągle udzielających się na forum.

Wydaje mi się ze zawsze jeśli coś się robi dla przyjemności i poświęcasz temu większość swojego wolnego czasu , sprawia tobie tobie to przyjemność to dlaczego nie miało by się stać to twoim źródłem dochodu lub dodatkowego dochodu . To jest jak grac w piłkę trenować cale życie poświęcać swój wolny czas na treningi i skacząc na kasie w Tesco za 800zl brutto.


Wiec jak to jest ,ktoś się może orientował jakie są realia pokazania się szerszej publiczności niż tylko fora internetowe tacy użytkownicy tutaj na pewno są co zainteresowali się tematem

Pozdrawiam

Już za pare mięsięcy wydam swój utwór w labelu dirty stuff records który będzie dostępny na www.beatport.com ;)). Będzie to mój pierwszy płatny kawałek.

Bardzo długo wstrzymywałem się z wypowiedzią w tym wątku, jednak chyba nadszedł czas na kilka słów ode mnie.

Realia w drodze do sukcesu zazwyczaj wyglądają tak samo:
Trzeba ZAPIER*****!!! Od początku trzeba w to inwestować i finanse, i czas, i energię- kształcić się nieustannie w tym kierunku, zasięgać wiedzy, słuchać, słuchać i jeszcze raz słuchać tego co się robi, porównywać z utworami komercyjnymi pod względem technicznym, znać możliwości swojego sprzętu a także pomieszczenia- z tego względu, że żadne odsłuchy nie są całkowicie liniowe i nie gwarantują iż miks prawidłowo na nich zrobiony tak samo zabrzmi na innym zestawie chociażby pierwszym lepszym konsumenckim, pamiętać też należy o rezonansach pomieszczenia w zakresie tonów niskich- i obalam ostatecznie mit tworzenia nt. słuchawek: NIE MOŻNA SIĘ NA NICH CAŁKOWICIE OPIERAĆ.
Druga rzecz- merytoryczna. Zależnie od branży- nikogo nie interesują wielokrotnie oklepane schematyczne brzmienia i aranżacje (zwłaszcza te nexusowate badziewia), coraz częściej natomiast pojawiają się fuzje gatunkowe bądź powrót do oldschoolowych aranżacji i brzmień vintage (perkusje a'la TR-909 bądź TR-808 są niemal wiecznie na czasie w większości stylów muzyki elektronicznej).

Obalając kolejny mit:
Spytałem się znajomego wydającego w tym roku album poprzez izraelski label czy ma legalny soft. Odpowiedział mi pytaniem na pytanie "A kto ma?". Wnioski z tego są dość proste- wydawnictwa mają w nosie legalność naszego oprogramowania, tylko że w razie czego raczej się od nas odetną.

Osobiście- kilka osób (w tym jedna naprawdę długo siedząca w branży psychedelic) zasugerowało mi pomęczenie kilku labeli, jednak uważam że dwa i pół roku produkcji to w moim przypadku jeszcze niewystarczający staż by próbować się narzucać wytwórniom. Owszem, nastąpił duży postęp dzięki temu iż ciągle się uczyłem nie zamykając żadnych drzwi- inwestycja w sprzęt, zasięganie porad doświadczonych (jednak w nie tak nachalny sposób jaki mają w zwyczaju niektórzy na tym forum I NA PEWNO NIE W TAK BŁAHYCH SPRAWACH) w tym fachu na różne tematy. Kluczem do tego jest ciągłe podnoszenie sobie poprzeczki i patrzenie w przyszłość.

Może moja wypowiedź jest dość chaotyczna jednak mam nadzieję że będzie w miarę odbieralna.

Dobranoc

Niestety wylania nam sie tutaj obraz polskiego, zaczynajacego semi-producenta,ktory gdyby mieszkal w innym panstwie ,w ciagu kilku miechow odlozylby sobie na cale wyposazenie studyjka plus legalny soft itd. A tak jest to tylko sfera marzen wielu ,utalentowanych,mlodziutkich artystow,ktorym nikt tej kasy nie pozyczy.
Jasnieszy aspekt zagadnienia jest taki ze my polacy jestesmy przyzwyczjeni do ciaglej harowy,bo jak chcemy miec to musimy dluuugo pracowac,i ciulac i ciulac.Wku......ia mnie i oburza jednoczesnie taki stan rzeczy.Dlaczego inny obywatel starej eropy moze isc wziac pozyczke na najnowsza bawarke?Na kilka procent i splacac po sto oiro miesiecznie przy zarobkach 2000 euro?
Po to wlasnie jestesmy my.Jelenie europy.Chcac nie chcac charakterki mamy wyrobione i nauczeni nie dac sie nikomu, przemy do przodu by dogonic marzenia.Gdy wiatr w oczy wali garsciami piachu,my usmiechamy sie do siebie.Dla nas to zefirek.Jestesmy przyzwyczajeni;)


Druga sprawa to taka by jakos pominac wszystkich darmozjadow i samemu podpisac umowe z beatportem czy innym portalem.Czy nawet nie nawiazywac zadnej umowy.Otworzyc swoja strone i tam sprzedawac.Zdaje sobie sprawe ze bez pomocy osob z branzy nikt nie uslyszy nawet o mnie.Reklama musi byc nawet jak tworzysz naprawde dobra muze.Mysle ze wlasnie dzieki beatportom itd.mozna zaprezentowac sie szerszej publice a i zdobyc fanow z calego swiata;)

Ja pracuje z FLem chyba od wrzesnia 2008.Nic nie wydalem,za to mam zamiar he he
I nie bede sciemnial.Robie to, bo czuje ze zawsze tego potrzebowalem.Nadmiar weny nie mial ujscia, teraz jest git.Mega mnie to wkrecilo i marze by ktoregos dnia wstac(kolo 8.00),napic sie herbatki i isc do pracy w samych majtach,czyli do drugiego pokoju he he otworzyc szeroko okno(na cala sciane z tarasem),patrzec na poranne slonko lub deszczyk,wciagac swieze powietrze i obmyslac jaka to genialna fraze dzis skonstruuje,jaki wypasiony bit,czy dzwiek skrece dla moich kochanych fanow...eh...
Zasiasc z kubkiem na swoim ulubionym,producenckim fotelu i odpalic "na swieze uszy"jakis porywajacy,lub nostalgiczny numer.

Do tego wlasnie daze.
Pzdr
Zagoor graty!Mam nadz.ze opowiesz co i jak.Jakie waruny itd.