TEMAT:

Siemanko.Myślę,że koleś w ogóle niepotrzebnie założył ten temat(BEZ URAZY stary).Moim zdaniem to jak została zrobiona "nuta" powinno być tajemnicą twórcy.Oczywiście czasem można podzielić się techniką lub jakimś trikiem.Zresztą na forum jest temat gdzie można to zrobić.PozdrawiamPrawdziwych.ELK.

felixxx napisał:

Sory, ale z **** temat. Muzyka to nie ciasto że masz na nią przepis.

Fakt, temat nieco z sufitu, ale nie szkodzi chyba, gdy ludzie o podobnych zamiłowaniach, podzielą się tym "jak to jest" gdy tworzą muzykę!
Oczywiście nie ma konkretnej metody, bo wówczas nie byłoby to twórczością.

Niemniej zachęcam do trzymania się netykiety!

kaziorkaski napisał:

Kolejny sposób:
Wykreuj piękne brzmienie, najlepiej składające się z kilku warstw, bądź wyszukaj naprawdę ujmujący Preset w twoim ulubionym instrumencie - to niejako samo determinuje powstawanie linii melodycznej.
Używaj Arpeggiatora, efektu Gate, Delay, lub/i Reverb.
W zasadzie mówi się, że efekty dodaje się na koniec produkcji, ale zrobienie urzekającego brzmienia wymaga użycia kilku na starcie.
Wystarczą 4 takty, kolejne linie i sekwencje są już konsekwencją pierwszego pomysłu, to jakby temat, który potem zostanie rozwinięty w dalszej części kompozycji. Oczywiście w międzyczasie linia perkusyjna i bass.
Po kilkunastu poprawkach i zmianach układu klocków w Playlist FL-a można powiedzieć ,że coś zawsze wychodzi!

Chciałbym tu również podkreślić jedno!!!
Nigdy nie będziesz do końca zadowolony działając na kradzionych instrumentach, bo tak się przecież trzeba nazwać zaciąganie wszelkiego rodzaju VSTków z sieci.
Dlaczego?
Odinstaluj wszystko co nie jest Twoje i teraz spróbuj coś zdziałać!

Rzecz jasna piszę to tylko nawiasem, bo zakładam, że nikt z szanownych forumowiczów, nie posuwa się do tak haniebnych czynów!

Dlatego raz jeszcze zachęcam do tworzenia, bez względu na obraną metodę - warto!

widzę kolego że nie znasz polskich realiów?!-kogo stać na wtyczki vsti czy vst takich firm jak:ReFX;ZeroG;Spectrasonic;itd, itp...
albo na zakup sentyzatora np.Virus Ti-masz pojęcie ile to kosztuje mam warazenie że nie bardzo się orientujesz
więc nie wymądrzaj się tak przed wszystkimi bo Ty napewno masz full kasy i wszystko oryginalne w komuterze-choć wątpię w to bardzo...

pozdrawiam

Wykorzystaj randomy. I tyle. Prosty sposób na niepowtarzalne brzmienie

ha :D mi na np na takim Genesis chyba jeszcze nie udalo sie zrobic 2x takiego samego brzmienia :) random jest w glowie kazdego z nas :)

a czy jest przepis? wydaje mi sie ze jendak moze byc bo kazdy pisze z wlasnego doswiadczenia, mozna zalozyc tez ze technike te powtarza regularnie czyli mozna zalozyc ze jak usiadzie zeby cso zrobic to tym sposobem cos konkretnego zrobi. czyli ma przepis. Co sie zreszta tyczy nie tylko muzy ale kazdego rodzaju sztuki.

ja sam lubie metode ktora juz ktos wspominal - wykrecenie fajnego brzmienia ktore opisze klimat kawalka. w sumie krecenie wlasnych presetow jest jednym z najfajniejszych etapow powstawania utworu. to 1 metoda.

2 to taka ze podczas powstawania jednego kawalka przy robieniu breakdownu powstaje material na inny tune, co daje mi np 50 patternow z czego w utworze wykorzystuje ze 30. reszta to pozapisywane pomysly i ich ewolucje xD

Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak przepis na dobrą nutę... Ludzie (słuchacze) mają różne gusta w różnym czasie... Chodzi mi o to że np. "coś" Ci się nie podoba w czasie obecnym, a może to "coś" spodobać Ci się za pare dni... A jeśli chodzi o robienie muzyki to są chwilowe pomysły na "wypasioną nutę", które układają się w głowie twórcy, ale tylko przez chwile i jeśli twórca nie usiądzie i nie poświęci chwili na to żeby przelać ten pomysł do programu lub na papier - to ten pomysł się zmarnuje...
Pozdrawiam!!!

Jest byc moze tylko jeden przepis, tak jak napisal kolega wyzej, doswiadczenie. Musisz na samym poczatku czasami bez sensu cos tworzyc, ale sprawdzac to przez pryzmat zmyslu estetyki, to dzieki niemu glownie powstaje wszystko ;), z czasem co do tworzenia wszystko przychodzi samo. Tylko trzeba tak jak mowie, gleboko w tym siedziec. Ja robie tak, tworze, daje posluchac najbardziej zaufanym kumplom, (tym co znaja sie na muzyce) i wg ich opinii staram sie nastepnym razem wypatrzec bledy i tworzyc znowu cos o wiele lepszego. lecz nie slucham sie ich do konca, no bo to wkoncu tworczosc :) A co do technik tworzenia, lepiej tak jak ktos tu stwierdzil, niech pozostanie to tajemnica, bo jesli nawet jesli ktos chcialby je zdradzic, to nie dalby rady...muzyka siedzi za baardzo gleboko w duszy czlowieka ;D

Tak głupiego pomysłu na "tworzenie" jeszcze nie słyszałem. Gromkie brawa się należą :D