TEMAT:

Witam wszystkich!
Mam kolejne pytanie odnośnie mieszania próbek i soundów 16 i 24 bit.
Mam nadzieje ze nie dubluje tematu.
Chodzi mi o fakt taki że np. cały numer robię w trybie 48000 na 24 bit(instrumenty) i łącze to z perkusją opartą na samplach 44000 i 16 bit oraz wokalem tez w takim samym trybie próbkowania. Czy tak można robić?
Albo zapytam się inaczej ....czy tak powinno sie nie robić? Jak w takim trybie łączenia prezentuję sie aliassing? Czy mocno wzrasta? Czy są również jakieś inne przeciwskazania opróćz ewentualnego gorszej jakości dzwięku?
Pozdrawiam

Z tego co mi się wydaje próbki zostaną przekonwertowane do rozdzielczości bitowej by zgadzały się z rozdzielczością hosta. Jak duża będzie różnica, nie jestem w stanie powiedzieć.

Śmiem twierdzić, że próbkowanie powyżej 44100 przy tworzeniu tak sobie mija się kompletnie z celem. Powód? Polecam zapoznać się z terminem "częstotliwość nyquista".

Czyli jechać od razu cały projekt od poziomu 16/24 bit i 44100?...w sensie dopasowując się do jakości posiadanych sampli perkusyjnych? Tyle się mówi o profesionalnym robieniu projektu na 48000 i 24 bit...i potem po masterze zjezdżać na 16 i 44100
więc sam już nie wiem co wybrać....

Możesz robić najwięcej ile tylko jesteś w stanie wyciągnąć, pytanie tylko po co skoro i tak to sprowadzisz od razu do klasycznej już jakości CD. Jeżeli masz w tym jakiś cel i wiesz, że dane kawałki będziesz wysyłać do studia na mastering i oni wymagają takich rozdzielczości to pracuj w tych numerach na takich, jeżeli w radiu czy TV albo filmie wymagają takich rozdzielczości to też, ale jeżeli robisz tak po prostu to faktycznie też nie wiedzę jakiegoś wielkiego celu w tym dla zasady ;).

Hmm.To już sam nie wiem jak to jest.Z tego co czytałem trzeba robić numer na 48000 24bit żeby uniknąc masakry alissingu-i tylko po to włąsciwie sie jedzie na takiej jakości. Jak to właśiwie jest?

Słyszysz jakąś różnicę albo tą "masakrę"? Właśnie zmiana rozdzielczości wprowadzą tą masakrę, jak będziesz nierozważnie 10x konwertował, a pamiętaj, że i tak musisz sprowadzić potem do 44,1kHz i 16 bitów. Nie rób nic dla zasady, rób tak jak potrzebujesz.

Dzięki za odpowiedź.
Konkludując-jeżeli chce zrobić mastering sam to najlepiej od początku pracować na 16 bit i 44100?
Jeżeli to jest istotne chce użyć finalnej wersji(czyli po masteringu) do celów komercyjnych.

No więc zapytaj tego do kogo ma trafić materiał w jakim formacie chce utwory. Proste i jedyne słuszne rozwiązanie.

Jak tworzysz dla siebie, wydajesz w internecie, grasz w klubach to to nie ma żadnego znaczenia, ważne aby brzmiało jak najlepiej sprowadzone potem do nagłośnienia klubu/płyty/mp3.

W telewizji czy radiu najczęściej wymagają 48kHz więc oczywiste, że w takim formacie dostarczysz materiał.

Ja z kolei pracuję nad dosyć oryginalnym projektem, który wymaga całości w 16 bitach i 44,1kHz bo będzie nagrane na Audio CD, ALE z zastrzeżeniem, że muszę zachować jak najlepszy materiał do przyszłej obróbki, więc nagrywam w 24 bitach i 96kHz czyli tak jak rejestrator najwięcej może.

Rób to co potrzebujesz, nie pytaj co jest najlepsze bo nie ma nic co jest dobre do wszystkiego ;).