TEMAT:

e nie jeste aż tak źle z tymi Vsti...
ostatnio bawiłem sie presetem zrobionym na REAKTOR 5 przez polaków i chłopaki zrobili bank brzmień z Virus B! poprostu genialnie brzmi :-)
dzwięk jest tak potężny że nie da sie tego opisać poprostu bajka
jeszcze nie słyszałem tak dobrze brzmiącego instrumentu Vsti !! a dużo juz słyszałem naprawdę dużo jesli chodzi o Vsti

pozdrawiam

Z Virusem nie ma problemu, bo to jest czysta cyfra ;)

ryhard napisał:

e nie jeste aż tak źle z tymi Vsti...
ostatnio bawiłem sie presetem zrobionym na REAKTOR 5 przez polaków i chłopaki zrobili bank brzmień z Virus B! poprostu genialnie brzmi :-)
dzwięk jest tak potężny że nie da sie tego opisać poprostu bajka
jeszcze nie słyszałem tak dobrze brzmiącego instrumentu Vsti !! a dużo juz słyszałem naprawdę dużo jesli chodzi o Vsti

pozdrawiam

ryhard a można gdzieś posłuchać tych presetów?

Link do mp3
Video na YouTube

ryhard zobacz sobie instrument RB2k1 Supersaw do Reaktora. Brzmi prawie identycznie. Z resztą jak większość instrumentów do reaktora. W końcu wykorzystują jego silnik. Ja tam nie widzę nic specjalnego w Suriv B czy A. Zwykł soft z dobrym unisonem od NI.

@mh_sk

Głupoty niesamowite wypisujesz. Nie można emulować Virusa. Gdyby można było to Access zamiast produkować hardware zająłby się Virusem VSTi. Instrument Suriv-B oprócz wyglądu i opcji z Virusem nie ma nic więcej wspólnego. Gdyby rzeczywiście brzmiał jak Virus to ludzie nie kupowaliby od Accessa tylko od NI. A tak nie jest. Nawet Virus Powercore ze sprzętowym wsparciem nie brzmi jak sam Virus.

kaziorkaski napisał:

Bogate wywody i nie będę mówił czy jest tak, czy siak. Ale jedno wiem - jakość używanej karty dźwiękowej ma ogromne znaczenie jeśli chodzi o brzmienie VST. Zaopatrzyłem sie ostatnio w E-MU 1212m i nagle Sytrus zaczyna konkurować z Blofeldem(chociaż to przecież wirtualny analog), tak, tak, bez bajeru. Mają wtyczki rzecz jasna swoją specyficzna charakterystykę, ale to bardzo ważny element komputera, do muzyki, jeśli chcemy cieszyć się emulacjami analogów, bądź czymkolwiek. Porządne przetworniki i dynamika w karcie, to naprawdę robi różnice!
Myślę, że aby cieszyć się porządnymi syntezatorami w PC, np analogami, musimy poczekać, aż zostaną one w końcu produkowane jako karty PCI, z dedykowanymi DSP, oraz całą masą innych nie znanych mi, ale niezbędnych do uzyskania wyjątkowego efektu, podzespołów.
Ale dzięki Lucas za ciekawy wywód ;)

Bzdura !

Otóż jakość używanej karty dźwiękowej nie ma kompletnie ŻADNEGO ! znaczenia jeśli chodzi o brzmienie VST. Może mieć natomiast znaczenie przy odsłuchiwaniu materiału i w tym przypadku jakość przetworników D/A przekłada się na jakość dźwięku wychodzącego do monitorów, głośników czy słuchawek ale nie ma to ŻADNEGO wpływu na poprawę jakości brzmienia VST a Jedynie odsłuchu.

Przetworniki A/D D/A mają największe znaczenie , jeśli w grę wchodzi nagrywanie instrumentów poprzez wejścia analogowe w karcie dźwiękowej. Jeśli jednak pozostaje się w domenie cyfrowej i korzysta wyłącznie z VST są to jedynie dane cyfrowe - czyli zera i jedynki i choćby zacząć czarować i wypowiadać magiczne zaklęcia karta nie ma tutaj znaczenia i wpływu na poprawę jakiejkolwiek jakości. Poza tą o której wspominałem.

Pozdrawiam

Dokładnie tak jest z tymi kartami; właśnie parę minut temu tłumaczyłem tu jednemu koledze że niech sobie lepiej wyda kasę na monitory niż na kartę, bo to żadna różnica po renderingu np. do mp3, czy masz kartę za 2 tysie czy integrę. Mówię to z własnych doświadczeń . Oczywiście w skrajnych przypadkach gdy ktoś nawrzuca na każdą ścieżkę sklonowane paliwożerne wtyczki i do tego podkręci wybrzmiewanie okraszone setką efektów, to i najlepsze karty przy dużym buforze nawet się zatną i zaharczą. No i wtedy poprostu ciężko pracować. Najlepiej poprostu tak nie robić, używać minimum mocy, ale do tego oczywiście trzeba mieć już jakieś doświadczenie i warsztat, a wtedy spokojnie można rzeżbić na zwykłej integrze z laptopa.

Dobra dźwiękówka to taka, do której można podłączyć wiele źródeł dźwięku. Mówiąc wiele mam na myśli naprawdę wiele, a nie 1-2 urządzeń =)

Lucas Klauze napisał:

Dobra dźwiękówka to taka, do której można podłączyć wiele źródeł dźwięku. Mówiąc wiele mam na myśli naprawdę wiele, a nie 1-2 urządzeń =)

Nie zgadzam się. Ilość wejść nie jest najważniejsza chyba , że ma się wiele urządzeń do podłączenia. A co jeśli nie ? Jeśli ktoś ma np 1 syntezator i jakiś mikrofon. Wg Ciebie musi kupić "dobrą" kartę z 8 - 16 wejściami , preampami , 2xADAT itd ?

Czyli wg Ciebie jeśli karta ma mało wejść i wyjść jest zła tak ? :-) Wg mnie w tym przypadku właśnie chodzi o jakość przetworników a nie o ilość WE/WY. W moim przypadku ilość wejśc analogowych ma bardzo duże znaczenie a na rynku niestety nie ma kart, które oferowałyby tyle ile potrzebuję (30 - 40). Na szczęście można to obejść, ale ktoś kto nie potrzebuje wielu IN i OUT kupując np RME FF800 czy motu 828mk3 wyrzuca kasę w błoto. Oczywiście, przetworniki itd będą jak najbardziej OK ,ale całą reszta do niczego się nie przyda.