TEMAT:

Nie wiem co kieruje tymi ludźmi, ale wygląda mi to na syndrom posiadania sprzętu ;). Po części rozumiem, bo sam trochę tak mam, wszelkie unikalne wersje czy ładny wygląd wpływają na komfort pracy, a samopoczucie z tego wynikające może przekładać się na lepsze efekty. Kombinatorzy mogą się chwalić limitowanymi seriami i łatwiej łapać zlecenia ;). Coś w tym jest, pracując w byle jakim otoczeniu i byle jakim sprzęcie wyjdzie byle co, na czymś wyjątkowym coś dobrego.

Jednak kupowania tego samego instrumenty w wersji limitowanej zrozumieć nie mogę :O. Jedyna rzecz może polegać na kupnie taniej i sprzedania znacznie drożej kiedy już wszystkie numery się rozejdą - cena na rynku wtórnym na pewno wzrośnie, tym bardziej "nigdy nie otwierane z pudełka" :D.

przekonuję się o tym za każdym razem jak wizytuję sklep muzyczny w Tarnowskich Górach (Lach&Lach).

Wow, nadal istnieją! W tym sklepie kupiłem swój pierwszy instrument, 7 lat temu to oni mieli najlepszą ofertę i najwcześniej dostępną Yamahy PSR E303, w dodatku bardzo mili ludzie :D.

kaziorkaski napisał: Kasa zaporowa, a są rzeczy które gdzieś umknęły - np: Arpeggiator (chociaż prosty), zwiększenie możliwości prawej ręki z 3 do co najmniej 6 głosów czy edycja pianolowa w sekwenserze. Te uwagi może i są tylko moim widzimisię, ale w o wiele tańszym Motifie mamy to wszystko i nie tylko....

Kaziorkaski zwróciłeś uwagę na niemalże najważniejsze elementy, które w zdecydowanym stopniu ułatwiłyby życie ludziom lubującym się w kreowaniu własnych styli, czy skupiającym się na pozyskaniu lepszych (ciekawszych) barw - tutaj przez ich warstwowe nakładanie.
Niestety producenci są odporni na sugestie użytkowników, bo przecież wystarczy dołożyć "certyfikat autentyczności", jakąś kość RAM przemalować obudowę na inny kolor i mamy instrument (który - jak co niektórzy twierdzą brzmi lepiej) - z czego podśmiewają się sami Yamahowcy.

To trochę jak z tym "lepszym paliwem" na stacjach benzynowych, które ma jedynie wyższą cenę, ale w podświadomości klientów inwestujących w tego typu płyn sprawia wrażenie że silnik samochodu pracuje lepiej, jest bardziej dynamiczny itd. A wystarczy porozmawiać z zaprzyjaźnionym sprzedawcą na stacji. :)

To jeszcze nic, jak chcecie zobaczyć absurdy to zapraszam do świata audiofilii :).

Cytat z forum:

Ja rowniez ostatnio pomachalem lutownica i wyczesalem taka sieciowke, ze w pierwszej chwili gacie spadaja, ale niestety nie da sie jej sluchac, tzn. jest super szybka, transparentna, bas wybitny, zejscie, zroznicowanie, barwa i nasycenie bardzo poprawne, energetyka totalna, wszystko wibruje, no i to ale... jedyna rzecz - srednica wpada w szklistosc, szkrzypce potrafia przyciac i dluzszy odsluch jest meczacy, poprostu za nerwowo i brak wykonczenia :-((, ale inne aspekty zdecydowanie lepsze od firmowych kabli...

Określenia z kosmosu, z naszego producenckiego punktu widzenia można się tylko pośmiać, ludzie mają takie pojęcie o istocie dźwięku co wcale, słuchają szumu w głowie jak im serce pulsuje zamiast muzyki :).

Swoją drogą audiofil brzmi jak jakaś choroba, które kończą się na "fil" i "filia".

Zapraszam do zakupu kabla zasilającego za 4 tyś zł - www.pcworld.pl/news/168309/Kabel.zasilaj....i.specjalistow.html

Poszerza przestrzeń i sprawia, że z głosników wylewają się cukierki :).

Poniżej film (trwający prawie 1,5 godziny) prezentujący najbardziej rozpoznawalny instrument Yamahy. Prezentuje Michael Vocken z okazji 10-lecia modelu Tyros.

Ten gość ma charyzmę do tych prezentacji. Od tylu lat wmawiać ludziom, że ten model jest najlepszy, i że jest lepszy od poprzedniego, który sam zresztą prezentował, przekonując i zachwalając, ehh.
Ale robi to na tyle dobrze, że jak widać działa :)
Ja aktualnie nabyłem Tyrosa 2. Poczekałem aż cena spadła o połowę i nabyłem "fajny" komplecik (jak na foto). Do zabawy w domowe pogrywanie i "coverowanie" wyśmienity :)




Tyros 4 nabędę, gdy ten będzie w okolicy 5kzł za komplet hihi ;-)

Dla wszystkich zainteresowanych rozwojem instrumentów Yamaha, właśnie wyczytałem, że do końca bieżącego roku na rynku pojawi się następca Yamahy S910. Model będzie miał oznaczenie PSRS950. W chwili obecnej brak jakichkolwiek informacji na temat specyfikacji instrumentu

Następca Tyrosa 4 ma zostać zaprezentowany do końca 2013 roku i co ciekawe nie będzie to instrument Tyros 5 (zatem jaką nazwę przybierze następca Tyrosa 4?)
Na odpowiedź na powyższe pytanie przyjdzie nam jeszcze troszkę poczekać.

Miałem Tyrosa 4 th przez dwa tygodnie powiem tak jestem najszczęśliwszy, że udało mi się go sprzedać i zbytnio nie stracić instrument po podłączeniu na porządne paczki brzmi zwyczajnie nie słychać dźwięków super articulation. Dźwięk zmulony odradzam każdemu a sama klawiatura w graniu niczym nie różni się od taniego Casio.
JAK KTOŚ ZASTANAWIA SIĘ NAD TYROSEM 4 TO ODRADZAM !!!
TERAZ ZAKUPIŁEM KORGA PA3X MUSICANT 76 - W KOŃCU POJAWIŁ SIĘ UŚMIECH Z RADOŚCI GRANIA NA MEJ TWARZY.

Muzyka instrumentalna - czyli inna strona Tyrosa 4