TEMAT:

Witajcie,
tak ostatnio przyszła mi na myśl kwestia, iż fajnie byłoby posiadać sprzęt w postaci hardwerowego modułu, sterowanego z poziomu urządzenia (dobrze żeby miało własny kolorowy dotykowy wyświetlacz) umożliwiającego pracę z pluginami VST, ich organizacją oraz prostym zarządzaniem.
A pewnie jeszcze lepiej byłoby, gdyby taki moduł miał własną klawiaturę - inaczej mówiąc, komputer skonfigurowany do pracy z wtyczkami VST, bardzo intuicyjną obsługą, dużym dotykowym wyświetlaczem, kontrolerami, umożliwiającymi sterowanie poszczególnymi (wybranymi) parametrami zainstalowanych wtyczek VST.

Niby jest RECEPTOR Hardware Plug-in Player oferowany przez Plugorama , jednakże rozwiązanie takie jest bardzo drogie (ceny zaczynają się od 1700 dolarów) a jego sprzedaż realizowana jest jedynie na terenie Kanady oraz USA. Owszem, urządzenie dostosowane jest swoimi gabarytami do racka jednakże biorąc pod uwagę cenę, chyba zdecydowanie zaopatrzyć się w dobry komputer oraz odpowiednie wtyczki VST, których obsługę realizujemy z poziomu klawiatury sterującej.

Aż dziw, że żadna z firm nie zdecydowała się na takie rozwiązanie. Domyślam się że celowo takiego posunięcia nie wykonuje Korg, Roland czy Yamaha, bo byłby to swego rodzaju strzał w kolano - sprzedaż syntezatorów spadłaby do minimum - ale przecież mógłby to uczynić, ktoś, kto nie zajmuje się sprzedają hardwerowych syntezatorów.

Nie pozostaje tylko wierzyć że ten stan rzeczy zmieni się a tego typu rozwiązania będą na tyle dostępne i dobrze dopracowane że zastąpią w przyszłości laptopa i klawiaturę sterującą.

Ja bardziej bym był za jakimiś niewielkimi sprzętowymi kontrolerami do wtyczek typu Phoscyon, Arturii, Ohmforce/Gforce... Jest podobnoć gość, który to robi, ale wiadomo- manufaktura, więc koszty astronomiczne.

tak naprawdę to wystarczyłoby umiejętnie zamknąć dość dobrej klasy komputer w obudowie klawiatury sterującej, z dobrze zorganizowanym panelem zawierającym kontrolery.
Ciekaw jestem czy jest ktoś w Polsce, kto zdecydował się na zakup poniższego instrumentu (producent Lionstracs )

np. takie "coś"

Pietia, przecież ja to miałem . To niewypał jest (jak dla mnie). Chyba ze jesteś zapaleńcem ustawicznego grzebania w Linuxie (zawiecha co 10 min. przy próbie ustawienia czegoś, bo kto ogarnie do końca emulator Windy w Linuxie, ehh) i nie zależy ci na aranżerze, to player VST z niego może być, ale cena powala. Podobno gość który to ode mnie odkupił ogarnął toto. Ja wolę dopracowane standardy ;)

Jak słyszę Linux to mną wstrząsa, nie znoszę tego systemu. Każdy fanboy się ze mną wykłóca ale jak przyjdzie do pokazania jak na tym używać czegokolwiek związanego z muzyką to nikt nie potrafi. Korzystałem z Linuxa, Win oraz Mac, dają się używać tylko te ostatnie. Dla mnie wygrywa jednak Win bo sprzęt jak i system są tańsze i wychodzi na to więcej konkretnych narzędzi, w tym darmowych. Mac nie jest zły, ale jest drogi i przereklamowany, plotka o legendarnej stabilności to tylko plotka, wiesza się jak wszystko, to tylko system nie magia.

Jak ktoś ciśnie do workstation Linuxa to jest chyba niepoważny.

kaziorkaski napisał: Pietia, przecież ja to miałem . To niewypał jest (jak dla mnie). Chyba ze jesteś zapaleńcem ustawicznego grzebania w Linuxie (zawiecha co 10 min. przy próbie ustawienia czegoś, bo kto ogarnie do końca emulator Windy w Linuxie, ehh) i nie zależy ci na aranżerze, to player VST z niego może być, ale cena powala. Podobno gość który to ode mnie odkupił ogarnął toto. Ja wolę dopracowane standardy ;)

Myślę, że czasem tego typu rozwiązań będzie coraz to więcej. A chyba najciekawszym instrumentem byłaby hardwarowa wersja Nexusa VST z interfejsem wersji softwarowej oraz klawiaturą, z możliwością ładowania kolejnych OS-ów oraz oferowanych rozszerzeń, dotykowym wyświetlaczem etc.
Szkoda że ReFx jeszcze nie wpadł na taki pomysł.

Dobry pomysł Pietia, taki nexus to jest to. Zaraz do nich napiszę ten pomysł i w zamian chcę 2 takie nexusy. Jeden dla mnie drugi dla ciebie :P