TEMAT:

Witajcie, swego czasu przymierzałem się do bliższego poznania oprogramowania Reason, jednakże jego "zamknięta" architektura ciągle mnie od niego odstrasza. Tym czasem wiadomo, że zwolenników tytułowego oprogramowania jest bardzo dużo.
I tutaj chciałem postawić pytanie wielbicielom aplikacji Reason - za co cenicie ten soft a za co "nienawidzicie"? Również w kontekście konkurencji?

Oczywiście zaczynasz bardzo trudny i niebezpieczny temat gdyż jest podział podobnie
jak za komuny na zwolenników Republiki i Lady Pank...
A przecież można kochać oba te zespoły haha...

Uważam że można również i tutaj - kochać Reasona i nie rezygnować ze świata VST.

Kupiłem Reasona aby wyjść z szaleństwa milionów wtyczek VST. Ale to pozory, w świecie Reasona
jest równie gigantyczna baza refillsów i instrumentów które mozna dokupić. No może mniejsza
niż VST ale i tak można wydać fortunę ubogacając swoje biblioteki.
Ponadto jest możliwe łączenie 2 światów przynajmniej w jedną stronę można Reasona
doczepić do każdego innego DAW. Zaś w drugą stronę, zawsze można wyprodukować
ścieżkę na instrumencie VST i dołożyć do projektu z Reasona.
Tak więc nie jest to tak naprawdę żaden zamknięty świat a i tak nie wiadomo czy przypadkiem
w którymś momencie nie zostanie w pełni otwarty przez producentów Reasona.

W Reasonie urzekła mnie przejrzystość i łatwość pracy. Po zainstalowaniu programu po prostu
usiadłem i nagrałem pierwsze coś tam. Oczywiście nie korzystałem z wszelakich dobrodziejstw i funkcji
ale moim skromnym zdaniem interfejs i zasady działania są naprawde czytelne i proste do ogarnięcia.

Za podstawową cenę otrzymujesz naprawdę ciekawą bazę brzmień, plus instrumenty wirtualne
zdolne wykreować wszelakiego rodzaju barwy - zaś z nich można poskładać absolutnie dowolne
nowe Combi - również z wykorzystaniem sampli - czyli pełna funkcjonalność samplera w połączeniu
z wirtualnymi...

Interfejs, jak już pisalem w pełni czytelny, łatwy do pracy. W ostatnim czasie zwiększa się również
coraz mocniej obróbka plików audio, dodano automatyczny slicing lub kwantyzację sampli!
Nagrywanie audio jest tak samo proste jak w każdym innym programie, zaś do samplerów
możemy wgrywać audio również w locie.

Kwestia racka - a raczej jego pleców: tu zaczyna się ewentualny kosmos, dla osób chcących
poeksperymentować - absolutnie nowa zabawa, łączenie przeróżnych elementów i sterowanie
jednych za pomocą drugich - to zaleta której nie posiadają środowiska VST. Oczywiście
tutaj wadą jest konieczność zagłębienia się w tajniki oprogramowania. Ale również wszystko
da się ogarnąć drogą własnych eksperymentów. Być może się trochę mylę i może można wysterować
w VST jeden syntezator innym - ale zapewne odbywa się to poprzez wpisywanie jakichś parametrów midi
itp, tutaj zaś wizualnie - łączymi odpowiednie gniazda za pomocą patchcordów - dla kogoś kto nie
zagłębia się w MIDI jest to idealne.

Dla mnie jest ważna wygoda pracy ze ścieżkami, mozna je dowolnie kroić, zapętlać
mnożyć, wiem może w innych DAW też, ale tu wydaje mi się że jest przejrzystość większa.

Efekty i mastering - pełna kontrola, niczym nie ustępująca innym DAW, zaś baza efektów za pieniążki
wciąż się rozrasta i posiada kultowe produkty zaadaptowane do Reasona. Ale i w cenie
pakietu otrzymujemy wszystko co jest konieczne do upiększenia barw i dokonania masteringu.

Można by pisać długo, nie chcę zanudzac. Ja polecam z czystym sumieniem. Używam go na codzień
do zabawy w muzykowanie. Nie zamknąłem się wcale na VST. Kiedy mam ochotę robię kawałek
w Reasonie, innego dnia w Reaperze a często mieszam to wszystko, np eksportując sobie tracki
z Reasona i dogrywam jakieś kolejne korzystając z VST.

Wady? hm. nie zauważyłem przez ostatnie 2 lata.

Piotr K napisał: Oczywiście zaczynasz bardzo trudny i niebezpieczny temat gdyż jest podział podobnie
jak za komuny na zwolenników Republiki i Lady Pank...
A przecież można kochać oba te zespoły haha...

Myślę, że wojny nie będzie, a jeśli nawet to miło będzie poznać opinie ZA oraz PRZECIW.
Dziękuję za Twoją recenzję, rzuca nowe światło na samego Reasona

Czasy wojny o DAW powinny zakończyć się na poziomie podstawówki więc raczej tego nie będzie, taką mam przynajmniej nadzieję. Wierność w odniesieniu do oprogramowania i narzędzi pracy to nie jest dobre nastawienie, tym bardziej fanatyzm.

Dla mnie Reason to specyficzny program. Ma świetny interfejs, gotowe narzędzia i pewne zadatki na rozbudowę, można go podłączyć do innych programów więc świetnie sprawdza się jako rack instrumentów. Ma jednak swoje ograniczenia które wynikają z podstaw konstrukcji programu, zaplanowanego wizerunku i marketingu. Nie wiem jak twórcy ale wiele użytkowników na siłę chciałoby aby Reason zasługiwał na miano pełnoprawnego DAW. Sprawę komplikuje fakt że nie ma konkretnej definicji co musi spełniać stacja robocza aby zasłużyć na swój tytuł więc każdy interpretuje to na swój sposób. Sytuacja podobna do początków odtwarzaczy mp4, każdy chciał umieścić to słowo na swoim produkcie ale tylko nieliczne obsługiwały faktyczny format, reszta konwertowała i tkwiła w swojej zamkniętej architekturze, określenie mp4 straciło na wartości, stało się synonimem przenośnego video a nie konkretnego formatu pliku.

Z DAW moim zdaniem jest to samo. Znacznie ego słowa które było długo rozwijane straciło na wartości, teraz to każdy program w którym można zrobić jakiś dźwięk a nie serce naszego studia. Uważam że cyfrowa stacja robocza to program który oferuje otwarte standardy, to program który jest sercem wszystkich projektów, posiada wszystkie opcje edycyjne, mikser, wewnętrzne operacje, sekwencjonowanie midi, nagrywanie audio i tak dalej. Zupełnie tak jak za dawnych czasów, kupuję sprzęt i mogę do niego podpiąć co tylko chcę, to jakie dźwięki nagram i jakich instrumentów użyję zależy ode mnie. Podział DAW od instrumentów i efektów, jak ktoś idzie nagrać kapelę do studia nie oczekuje masy instrumentów i kilku mikrofonów tylko przynosi własne a interesuje go to co studio ma do zaoferowania przy nagrywaniu i edycji. Dobrym przykładem jest tutaj Cockos Reaper, aplikacja waży parę megabajtów, nie posiada żadnych sampli ani instrumentów a skupia się na samej esencji DAW, daje dużo możliwości edycji własnego materiału na własnych instrumentach, o to właśnie chodzi w stacjach roboczych. To samo można powiedzieć o Presonus Studio One czy Cubase, one posiadają już efekty i jakieś proste instrumenty ale twórcy wiedzą na czym si skupiać, na pierwszym planie jest praca z naszym materiałem.

Z Reasonem jest sytuacja zupełnie odwrotna, twórcy skupiają się na racku z instrumentami i efektami implementując jednocześnie prosty sekwencer do obsługi tych instrumentów. Esencja DAW jest gdzieś na boku, jest właściwie zapomniana.

Dlatego co kto lubi, Reason to świetny multi instrument, na pewno można z niego wydobyć masę dźwięków i stworzyć nawet gotowe utwory w wielu gatunkach. Jednak jako samodzielny DAW lepiej go nie wybierać, ewentualnie jako wsparcie innych programów. Nie dlatego że jest z nim coś nie tak, ale dlatego że ludzie się rozwijają a niektóre aplikacje nie, nigdy nie wiadomo co będzie nam potrzebne za miesiąc czy za rok, szczególnie jeżeli planujemy wszechstronną kompozycję, od elektroniki po etniczne czy rockowe utwory.

Reason jako wsparcie innych aplikacji i rack instrumentów podpięty do prawdziwego DAW z wszystkimi potrzebnymi opcjami - jak najbardziej tak. Inwestycja podobna do Native Instruments Komplete, za niewielką kwotę mamy arsenał instrumentów.